Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na jesiennej "rezerwie"

Redakcja
Halniak Maków Podhalański, beniaminek wadowickiej "okręgówki", zakończył rozgrywki na 10. miejscu. Wynik jest dobry, ale w porównaniu do pierwszej rundy oznacza spadek o pięć "oczek", kiedy makowianie byli najwyżej sklasyfikowanym beniaminkiem w rozgrywkach.

V liga wadowicka: Halniak Maków Podhalański (10)

   Wysoka pozycja beniaminka na półmetku rozgrywek to w głównej mierze zasługa krakowskiego trenera Zbigniewa Wiącka. Nie da się ukryć, że wiosną makowianie "jechali na rezerwie" wypracowanej przez niego i zespół. Inne spojrzenie na sprawę ma jednak prezes Halniaka Stanisław Klimala. - Zawsze po wywalczeniu awansu łatwiej pracować z zespołem, kiedy jest on na głodzie sukcesu - twierdzi sternik klubu. - Wszystko wtedy idzie siłą rozpędu. Chwała ówczesnemu trenerowi, iż potrafił to wykorzystać. Jednak w przerwie zimowej nie potrafił przygotować drużyny do rozgrywek - dodaje sternik klubu.
   Zbigniew Wiącek wielokrotnie podkreślał jednak, że frekwencja na treningach jest słaba. - Jakoś zapominał nas o tym poinformować, czy wręcz zaalarmować - uzasadnia prezes Klimala. - Być może było mu wygodnie zabrać kilku chłopców i trochę z nimi pobiegać. To już jednak historia i nie ma do czego wracać. Za przespany okres przygotowawczy płaciliśmy przez całą wiosnę. Na drużynę spadła plaga kontuzji. Na szczęście udało nam się jakoś dojechać na "rezerwie" do końca sezonu - dodaje Stanisław Klimala.
   Makowianie wiosną strzelali mało bramek. Na koncie było ich tylko 11. - Nie wiem, czym to było podyktowane, ale zawodnicy, którzy jesienią byli egzekutorami, kompletnie zatracili swoją skuteczność. Nie pojawił się nikt, kto by ich zastąpił i stąd się wzięły nasze problemy - uważa Stanisław Klimala.
   W Makowie szczególnie żałują porażek 0-1 w Przeciszowie i w Suchej Beskidzkiej z Babią Górą. Po części zespół zrehabilitował się wygraną nad Kalwarianką 1-0. Na pewno niedosyt pozostawiły pojedynki, w których makowianie nie podjęli walki, jak choćby w Brzeszczach (0-4) czy Wolbromiu (0-6). Najważniejsze, że zespół utrzymał się w gronie piątoligowców. Na pewno spektakularnym wynikiem był remis 1-1 na własnym boisku z Beskidami Andrychów, walczącymi o awans. Być może to właśnie makowianie zamknęli im drogę do IV ligi. W następnym sezonie Halniak ma prezentować się lepiej. Kibice trzymają działaczy i piłkarzy za słowo.
(zab)

Halniak w statystyce

Miejsce: 10, punkty: 36 (8 zwycięstw, 12 remisów, 10 porażek), bramki: 34-42

Dom

Punkty: 26 (6 zwycięstw, 8 remisów, 1 porażka), bramki: 23-16

Wyjazdy

Punkty: 10 (2 zwycięstwa, 4 remisy, 9 porażek), bramki: 11-26

Strzelcy: 9 - Rymek, 6 - Ł. Włoch, 3 - Marek, 2 - Wnętrzak, Malczewski, Malik, B. Sala, Kudzia, 1 - A. Polak, Stróżak, Zajda, Kryjak, Szmalcel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski