Na kacu

O tym, że za kierownicę nie warto wsiadać nie tylko w dniu suto zakrapianej alkoholem imprezy, ale także nazajutrz, przekonał się 29-letni Dariusz C. z Piotrkowa Trybunalskiego. Mężczyzna prowadził samochód "na kacu" i stracił prawo jazdy. Podczas policyjnej kontroli w Trzebini okazało się, że ma w wydychanym powietrzu ponad promil alkoholu.
Do zdarzenia doszło na początku października. Kierowca został zatrzymany do kontroli drogowej na ul. Krakowskiej w Młoszowej (gmina Trzebinia). Była dopiero godz. 9 rano, a mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu. Wynik na alkomacie zaskoczył nie tylko funkcjonariuszy, ale i jego samego. Dariusz C. zaklinał się bowiem, że przed podróżą nic nie pił. Zresztą policjanci przyznali, że w chwili kontroli nie było od niego czuć woni alkoholu. Badanie trzeźwości wykonuje się jednak obligatoryjnie każdemu zatrzymanemu do kontroli drogowej kierowcy w powiecie chrzanowskim. Tak stało się więc i w tym przypadku. Pierwsze badanie wykazało ponad 2 promile. W kolejnym zawartość alkoholu była już mniejsza.
- W tej sytuacji zdezorientowani policjanci zabrali kierowcę do komisariatu, by jeszcze raz go przebadać. Wynik był jeszcze mniejszy, ale to nie zmieniało faktu, że mężczyzna był nietrzeźwy - wyjaśnia Zbigniew Uroda, prokurator rejonowy w Chrzanowie.
Podczas przesłuchania Dariusz C. przyznał, że pił alkohol dzień wcześniej. Wyjaśnił, że przyjechał w odwiedziny do dziadków i tu spotkał się z dawno niewidzianym kuzynem. Zapewniał jednak, że nie wypił dużo. Nazajutrz, gdy siadał za kierownicę, czuł się dobrze. Był przekonany, że już wytrzeźwiał. Niestety, podczas badania okazało się co innego. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości mieszkańcowi Piotrkowa Trybunalskiego, który nie był dotychczas karany i cieszył się dobrą opinią, grozi do 2 lat więzienia.
- Coraz częściej zdarza się, że nietrzeźwi kierowcy, zatrzymywani przez policję, spożywali alkohol nie w dniu kontroli, ale poprzedniego dnia. Morał jest prosty: nazajutrz po zakrapianej alkoholem imprezie lepiej nie wsiadać za kierownicę - dodaje ku przestrodze prokurator.
(LIZ)