Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na kanapie siedzi... podróżnik

SMOL
Fot. Ingimage
Fot. Ingimage
Wśród członków tej społeczności kanapa nie kojarzy się już tylko ze słodkim lenistwem. To dla nich świetny, niebanalny, a przede wszystkim tani sposób podróżowania – dla wielu również styl życia.

Fot. Ingimage

Lektura na wakacje

Aby przeżyć niezapomniany urlop, a nierzadko i przygodę życia, wcale nie trzeba wydawać kilku tysięcy złotych na egzotyczną wycieczkę z pakietem wszelkich możliwych luksusów. Wiedzą o tym ci, którzy złapali bakcyla couchsurfingu, czyli – w wolnym tłumaczeniu – surfowania po kanapach całego świata. Ostatnimi laty idea ta stała się prawdziwym hitem wśród ludzi na całym świecie.

Na falach wielkiego zwiedzania**

     Najpopularniejsza obecnie strona internetowa zrzeszająca couchsurfingową społeczność to www.couchsurfing.org. Powstała na przełomie 2002 i 2003 roku z inicjatywy Amerykanina Caseya Fentona. Według statystyk sprawdzanych w dniu, kiedy powstaje ten artykuł, w portalu zarejestrowanych jest już niemal 3 mln (2.963.643) couchsurferów, którzy z powodzeniem podróżowali w ten sposób już niemal 3,5 mln razy i nawiązali tyle samo znajomości z ludźmi z całego świata. Obecnie w trasie znajduje się 585.250 osób.  Spora część tych imponujących liczb jest zasługą Polaków – nasz kraj znajduje się w pierwszej dziesiątce najbardziej aktywnych couchsurfingowych państw (niemal 65 tysięcy zarejestrowanych użytkowników, którzy odbyli już prawie 100 tys. takich podróży), a język polski jest jednym z najczęściej używanych języków.

     Odwiedzić można znane i lubiane miejsca jak Paryż, Londyn, Berlin, Istambuł i Montreal (pięć najchętniej wybieranych miast). Jednak na couchsurfingowej mapie znajdziemy też tak egzotyczne miejsca jak Wyspa Świętej Heleny, Seszele czy... Watykan.

Świat jest mniejszy (i tańszy) niż myślisz

 Główną ideą couchsurfingu jest to, że za nocleg u wybranego wcześniej za pośrednictwem portalu hosta (czyli osoby oferującej przysłowiową kanapę na czas pobytu couchsurfera) nie płaci się ani grosza. Od wcześniejszych ustaleń zależy, ile dni potrwa wizyta oraz jak będzie przebiegała – host może towarzyszyć swojemu gościowi podczas zwiedzania, ale jego rola może się też ograniczyć tylko i wyłącznie do przenocowania. To przede wszystkim dzięki tej zasadzie couchsurfing w tak krótkim czasie zyskał tak wielką popularność. W czasach wszechobecnego kryzysu już nawet obywatele najbogatszych krajów zaczęli uważniej przyglądać się zawartości swojego portfela oraz wybierać takie sposoby podróżowania, które rzeczywiście zagwarantują im maksymalną przyjemność minimalnym możliwym kosztem.

     Przeżyciu couchsurfingowej przygody sprzyja również coraz większa liczba tanich lotów, jakie można wyszukać na stronach tanich przewoźników. Do Bolonii, Mediolanu czy Paryża można lecieć już za 32 złote od osoby, do Oslo i Sztokholmu – za 39. Jedyny haczyk tkwi w tym, że okres rezerwacji obejmuje tylko dwa dni. Warto więc regularnie przeglądać oferty, bo można wśród nich natrafić na prawdziwe perełki. - Najtańsze bilety kupiłyśmy z koleżankami do Mediolanu – było to 66 złotych ze wszystkimi opłatami w dwie strony – mówi Magda Michałek, która couchsurfingiem „zaraziła się” dwa lata temu od... nieznajomego z pociągu.
- Wracając ze znajomymi pociągiem ze Szczecina pokłóciliśmy się, i to bardzo – teraz wiem, że o głupotę. Ale wtedy to było na tyle ważne, że wzięłam swoje rzeczy i opuściłam nasz przedział – wspomina Magda._Szukając nowego miejsca natrafiła na młodego mężczyznę podróżującego samotnie w pustym przedziale. - C_zytał książkę i wyglądał na bezpieczne towarzystwo do podróżowania przez całą noc. Po chwili zaczęliśmy rozmawiać i on właśnie opowiedział mi o couchsurfingu i o tym, że zwiedził w ten sposób kawał świata. Zaimponował mi – opowiada.


Magda w Brukseli, fot. Karolina Kwiatkowska

Do człowieka, nie do hotelu

     Couchsurfing to nie tylko podróżowanie, ale i przyjmowanie do siebie ludzi, którzy pragną poznać kulturę i zwyczaje naszego kraju. Oprócz opcji podróżnika możemy również udostępnić innym swoją kanapę i tym samym stać się hostem lub – jeśli nie mamy sposobności przenocowania kogoś – ustawić w profilu propozycję „Spotkania na kawę lub piwo”.

     Bardzo często zdarza się, że nowopoznane osoby nawiązują bliskie kontakty na długie lata i odwiedzają się nawzajem w swoich krajach. Według Magdy to największa zaleta tego sposobu zwiedzania świata. - Kiedy jedziesz do hostelu bądź hotelu tak naprawdę jedziesz do budynku. Kiedy podróżujesz poprzez couchsurfing, jedziesz do człowieka. I ten człowiek tam na Ciebie czeka. Mówi ci o miejscach, których nie ma w przewodnikach, do których przeciętny turysta nigdy nie trafi. Poza tym jest przede wszystkim osobą, która tak samo jak ty kocha zwiedzanie. Zawsze jest żywo zainteresowany twoim krajem i te wieczory przy winie, kiedy wymieniacie się informacjami i ciekawostkami o swoich krajach są niezapomniane! To jest istna wymiana kulturowa – podkreśla Magda.

     Oczywiście – jak wszędzie – również i tu zdarzają się osoby nieuczciwe lub nierzetelne, ale te łatwo poznać dzięki systemowi opinii dostępnemu w serwisie. Użytkownicy dzielą się między sobą wrażeniami z pobytu u danego hosta – polecają go lub odradzają (to drugie zdarza się zdecydowanie rzadziej), piszą, czego można spodziewać się na miejscu. Poszukując noclegu warto w pierwszej kolejności sprawdzić nie tyle warunki, jakie oferuje host, ale poręczenia innych couchsurferów. Opinie tych, którzy już skorzystali z noclegu bądź gościli daną osobę to świetny sposób weryfikacji osób, u których warto się zatrzymać. Podobnie działa system rekomendacji tych, których bez obaw można przyjąć pod swój dach.

     Jeśli zastosujemy się do tych rad, możemy być niemal pewni, że nasz urlop będzie nie tylko niezapomniany, ale i bezpieczny. Potwierdza to Magda, opowiadając anegdotę z Bergamo koło Mediolanu. - Razem z dwoma koleżankami trafiłyśmy do małej knajpki. W pewnym momencie podszedł do nas elegancki pan, przywitał się z nami i zapytał, czy nie chciałybyśmy zobaczyć, jak bawią się Włosi. Oczywiście, że chciałyśmy! Czy się bałyśmy? 

Nie, budził nasze zaufanie był poważnym i przesympatycznym właścicielem restauracji. Zresztą Włosi mają w sobie tę energię i optymizm, którego nie sposób nie lubić. Chociaż teraz widzę naszą lekkomyślność, moi bliscy do tej pory mi ją wyrzucają – śmieje się Magda. - Wszystko jednak dobrze się skończyło. Zabrał nas parę kilometrów za miasto, gdzie była olbrzymia sala – trochę jak nasza remiza, na której jakieś sto osób tańczyło w rytmach salsy. Wybawiłyśmy się, a potem odwiózł nas z powrotem. Gdyby nie on, nigdy byśmy tam nie trafiły! - mówi z przekonaniem.

Raj dla indywidualistów

     Podróżowanie za pośrednictwem couchsurfingu jest idealnym rozwiązaniem przede wszystkim dla osób niezależnych, które nie przepadają za wyjazdami organizowanymi przez biura podróży, wolą za to same i we własnym tempie poznawać wewnętrzny rytm miasta. Couchsurfing do gustu przypadnie również miłośnikom poznawania lokalnej kultury „od kuchni” - nikt nie opowie nam o niej więcej niż tubylec mieszkający tam od dziecka. - Jestem właśnie takim typem podróżnika. Nie potrzebuję wielkiej wygody, wycieczek all inclusive w pięciogwiazdkowym hotelu z przewodnikiem. Sama zawsze wszystko planuję, głównie z pomocą informacji jakie uzyskuję od couchów z danego miejsca. Jeżdżę zwykle na krótko, dlatego staram się maksymalnie wykorzystywać czas. Cenię sobie niezależność, nie dla mnie są zorganizowane wycieczki - tutaj to ja narzucam tempo zwiedzania i ja decyduję, na co ile czasu przeznaczyć, kiedy się zatrzymać i robić zdjęcia – deklaruje Magda._ - Poza tym host jest zawsze świetnym źródłem informacji, powie Ci o wszystkim, o czym powinieneś wiedzieć, a o czym nie przeczytasz w Internecie czy przewodniku – _dodaje.

     Magda w podróży za pośrednictwem serwisu couchsurfing.org była już pięć razy – w Rzymie, Bolonii, Brukseli, Mediolanie i Sztokholmie. Samej też zdarzyło jej się gościć couchsurferów w siebie – małżeństwo Litwinki i Turka. - Oprowadzałam ich po Krakowie przez dwa dni. To był świetny weekend. Byli przesympatyczni, do tej pory utrzymujemy ze sobą kontakt. Oni obecnie już od roku są w Chinach, ale planują osiedlić się kiedyś w Krakowie, bo bardzo im się tutaj spodobało – opowiada.

     Lista odwiedzonych przez Magdę miejsc będzie z roku na rok coraz dłuższa. _Już teraz planuje powtórną podróż do Rzymu, ale na tym na pewno nie koniec. - Jestem osobą, która _potrafi w kilka minut zdecydować się na wyjazd, w następne parę minut spakować się i jechać. Zwiedzam, zwiedzam, zwiedzam i w ten sposób naładowuję swoje akumulatory. Tryskam energią i szczęściem, mimo że paradoksalnie wracam zwykle bardzo zmęczona po takim parodniowym maratonie. Wracam i już zaczynam planować kolejny wyjazd. Mija 3-4 miesiące i muszę pojechać w nowe, nieznane miejsce. I tak w kółko – kończy z błyskiem w oku Magda.

JADWIGA NOWAK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski