Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na klasykę nigdy nie jest za późno Lubię kino

Urszula Wolak
Urszula Wolak
fot. archiwum
Są takie filmy, bez znajomości których nie przystoi nazywać się kinofilem. Należy do nich z pewnością jedno z kanonicznych dzieł reprezentujących nurt francuskiej Nowej Fali - „Do utraty tchu” w reżyserii Jean-Luca Godarda z 1960 roku.

Opowieść o parze kochanków, którzy spotykają się przypadkowo w Paryżu, wytyczyła nową drogę w dziedzinie narracji filmowej, lansując przy okazji gwiazdy, takie jak Jean Paul Belmondo i Jean Seberg.

Czy to miłość młodych bohaterów jest tematem „Do utraty tchu”, a może intryga kryminalna, która rozgrywa się w tle romansu? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, gdyż oba wątki zdają się być jedynie pretekstem do opowieści - przede wszystkim o filmowej formie, co stało się znakiem rozpoznawczym nowofalowej formacji.

Jean-Luc Godard, ujawniając w „Do utraty tchu” gramatykę swojego języka, wytrąca nas z wygodnej pozycji widza. Odwołując się do tytułu - podąża za swoimi bohaterami do utraty tchu w rytmie pędzącej (prowadzonej często z ręki) kamery, która nie opuszcza ich ani na krok. Reżyser dopuszcza do głosu nie tylko aktorów, którzy tradycyjnie wygłaszają swoje kwestie, ale także tętniący życiem Paryż, czego dowodem mają być towarzyszące postaciom dźwięki ulicznego zgiełku; szum rozmów, jadące samochody, nieraz zagłuszające prowadzony przez nich dialog.

Fascynacja formą staje się dla Godarda metodą dojścia do przyczyn kryzysu, jaki dręczy związek Patrici i Michela. W jednej z najbardziej poruszających scen, rozgrywającej się w czterech ścianach klaustrofobicznej sypialni, bohaterowie mówią o swoich uczuciach. Pozornie jednak tylko wyznają sobie miłość, bo tak naprawdę ich słowa trafiają w pustkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski