Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na krakowskich cokołach

Andrzej Kozioł
Pomniki. Mickiewicza kochano. Dietl zamienił się w żabę. A Drobner przepędził Zyblikiewicza.

Kraków nie ma szczęścia do pomników. Nie tylko są paskudne, ale na dodatek ich powstawaniu często towarzyszyły spory, zresztą w tym mieście ogromnie lubimy się kłócić. Nawet najbardziej widoczny, najpopularniejszy pomnik Mickiewicza powstawał w bólach.

Ogłoszony w 1880 roku konkurs trwał dziesięć lat. Wśród przegranych znalazł się Jan Matejko. Monument odsłonięto w roku 1898 i natychmiast zaczęło się wybrzydzanie. Wybrzydzał między innymi Bolesław Prus, ale - między nami mówiąc - znakomitemu pisarzowi nic się w Krakowie nie podobało. Po noclegu w krakowskim hotelu narzekał, że nie mógł spać, bo co godzinę jakiś wariat grał na trąbce...

Oczywiście Niemcy zburzyli pomnik wieszcza Adama, podobnie jak grunwaldzki monument, podobnie jak konny pomnik Kościuszki na wawelskim bastionie Władysława IV. Zachowały się okupacyjne zdjęcia wschodniej części Rynku.

Od wylotu ulicy Siennej do „krzyża” w Sukiennicach biegnie wydeptana w śniegu ścieżka, dwoma półkolami omijająca miejsce, w którym niegdyś stał monument. Krakowianie zachowywali się tak, jakby pomnik ciągle wyrastał z kocich łbów Rynku. Przez lata można było tylko oglądać w Muzeum Historycznym uszkodzoną głowę starca, aż wreszcie w 1955 roku Mickiewicz powrócił. Fraszką skwitował to Jan Sztaudynger:

Znowu go postawiono
pomiędzy zabytki
I stoi sobie kochany i brzydki.

Rzeczywiście brzydki, rzeczywiście kochany, bo w jego cieniu, „pod Adasiem”, umawiają się krakowanie (kiedy przed laty trwał remont Rynku, miejsce spotkań przeniosło się do wylotu Siennej). Na jednej nodze obskakują go maturzyści, a kwiaciarki obdarzają poetę kwiatami w dniu jego imienin.

Spierano się też o współczesne pomniki, chociażby Wyspiańskiego zwanego „parkingowym”, o pomnik Jana Pawła II na Wawelu (niestety, polski papież nie miał szczęścia do pomników), a w XIX stuleciu o inny papieski monument na wawelskim wzgórzu - Piusa IX. Tym razem spór był długi i zażarty, a najbardziej zdecydowanym przeciwnikiem monumentu prezydent Krakowa Mikołaj Zyblikiewicz.

Sam Zyblikiewicz też doczekał się pomnika, i to w centrum miasta, na skwerze przy placu Wszystkich Świętych, nieopodal jedynego naprawdę dobrego krakowskiego monumentu przedstawiającego innego prezydenta miasta, Józefa Dietla, autorstwa Xawerego Dunikow-skiego. Także w przypadku tego pomnika doszło jeżeli nie do skandalu, to przynajmniej do farsy.

W latach 50. pomnik zniknął z wysokiego postumentu, pojechał na wystawę do Związku Sowieckiego, gdzie - jak głosiła plotka - nie eksponowano go, ponieważ dr. Dietla, z powodu ubioru, uznawano za... duchownego. Pewnego dnia na postumencie pojawiła się ogromna żaba, rekwizyt używany przez fotografa z Plant. Autorami wywyższenia płaza byli krakowscy taternicy, a sprawą - na wszelki wypadek - zajął się Urząd Bezpieczeństwa... W 1953 r. nagle zniknął pomnik Zyblikiewicza. Wraz z cokołem zmiótł go Bolesław Drobner, składając odpowiedni wniosek na posiedzeniu Rady Narodowej m. Krakowa. Przy okazji ulicę Zybli-kiewicza przemianowano na Bitwy pod Lenino.

Podobno Drobner dowiedział się o sporze prezydenta z Michałem Wołowskim, wydalonym z Królestwa studentem medycyny i literatem, współpracownikiem humorystycznego czasopisma „Harap”. A „Harap” złośliwie atakował prezydenta za konserwatyzm, despotyzm, przesadną, wiernopoddańczą lojalność wobec Austrii (znana anegdotka opowiada o tym, jak Zyblikiewicz przemocą narzucił płaszcz na ramiona Franciszka Józefa, mówiąc: „Majestät, w Krakowie mnie trzeba słuchać”). Wołowskiego wydalono z Krakowa.

Zyblikiewicz wrócił na swoje miejsce - nie bez oporu części radnych - jeszcze przed przewrotem 1989 roku. I nie mogę powstrzymać się przed odrobiną prywaty - powrót prezydenckiego pomnika zaproponował mój ojciec...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski