Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na meczu zamiast w szpitalu

GW
Michał Stolarz miał być liderem Hutnika w rundzie wiosennej, centralną postacią linii środkowej. Tymczasem od miesiąca zawodnik ten ma kłopoty zdrowotne. W ubiegłym tygodniu trafił nawet do szpitala.

Michał Stolarz

- Badania wykazały, że mam powiększoną wątrobę i węzły chłonne. Stwierdzono również, iż mam za dużo obumarłych czerwonych krwinek. We wtorek dostałem skierowanie na odział zakaźny szpitala przy ul. Żeromskiego. Przebywałem tam cztery dni, a ponieważ poza pobraniem krwi i moczu nic konkretnego ze mną nie robiono postanowiłem wypisać się na własną prośbę. A miałem leżeć tam do środy, gdyż miano mi robić badania jamy brzusznej. Uznałem, że nie ma sensu, aby leżał w szpitalu, gdyż badania mogę zrobić w przychodni. Gdy będą znane wyniki, to może postawiona zostanie precyzyjniejsza diagnoza.
- A wszystko zaczęło się od grypy...
- Tak się wydawało. Przed miesiącem mój brat przyjechał ze zgrupowania, na którym miał kontakt z kolegą chorym na grypę. Następnego dnia poczułem chorobę w kościach i tak to trwa do dzisiaj.
- A jak podobał się Panu mecz z Górnikiem?
- Uważam, że Górnik jest jednym z poważniejszych kandydatów do awansu. Widać, że trener Władysław Łach wykonał tam dobrą robotę. A Hutnik? Myślę, że w pierwszej połowie nie było należytej współpracy pomiędzy formacjami. Po przerwie chłopcy zaczęli grać ofensywniej, twardziej i przyniosło to efekt.
- Czyli jest Pan zadowolony z remisu?
- Nie. Powinniśmy zdobyć trzy punkty. Mecze na własnym boisku trzeba wygrywać.
Rozmawiał:
(GW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski