Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Nauru!

Zbigniew Bartuś
Kwadratura kuli. Zachwyciła mnie informacja MSZ o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych i „intensyfikacji kontaktów” z Republiką Nauru.

Leżąca na Pacyfiku, rzut moherowym beretem od równika, wysepka wielkości krakowskiego Kurdwanowa – ale dwa razy mniej od niego ludna – może być idealnym miejscem zesłania członków PKW. Kara byłaby dotkliwa, albowiem – za sprawą rabunkowego wydobycia fosforytów – krajobraz Nauru jest księżycowy.

W dodatku wyspie grozi zatopienie w wyniku zmian klimatu spowodowanych m.in. spalaniem węgla w świecie. MSZ twierdzi, że „Polska stara się wychodzić naprzeciw tym problemom”. I obrona górnictwa wcale w tym nie przeszkadza! Można przecież dostarczyć Naurczykom zalegający dziś na śląskich hałdach węgiel. I usypać z niego ze cztery Nauru.

Jak Naurczycy mieliby za to zapłacić? Tu jest problem. Owszem, jeszcze paręnaście lat temu wyspa była jednym z najfajniejszych rajów podatkowych; sama ruska mafia ulokowała tu 700 miliardów dolarów. Przedsiębiorców chcących zarejestrować firmy w celu optymalizacji podatków i ZUS muszę jednak rozczarować: raj upadł. Na początku dekady wszystkie zgromadzone przez dziesięciolecia zasoby zostały zmarnotrawione przez rząd (czyli istnieją politycy sprawniejsi od naszych).

MSZ twierdzi, że Nauru jest „coraz częściej wybierana przez polskich turystów”. Chodzi chyba o absolwentów uniwersytetów, szukających nowych miejsc pracy – na zmywaku. Wprawdzie bezrobocie na wyspie wynosi 90 proc., ale jak im podeślemy Leszka Balcerowicza, migiem wszystko się zazieleni. A może by tak posunąć się dalej?

Policzmy: żeby mowa Reja (w tym łacina) stała się drugim językiem w Wielkiej Brytanii, musiały tam wyjechać 2 miliony Polaków. W przypadku Nauru wystarczą dwa bloki z Kurdwanowa, a język polski będzie na wyspie językiem pierwszym. Wtedy zorganizujemy wybory, które wygramy.

Wariant B: wysyłamy stu Polaków, najlepiej ludowców, w charakterze kandydatów, a do liczenia głosów podsuwamy zesłanych wcześniej członków PKW. I też mamy większość. W dodatku bez ulicznych protestów. Chyba że dojadą koledzy posła Hofmana w (samochodowej) delegacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski