Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na (nie) swoim

Redakcja
Nadzieje wadowickich spółdzielców prysnęły jak bańka mydlana. Przynajmniej na razie. Sąd Rejonowy odrzucił w całości ich pozew przeciwko Zarządowi spółdzielni, w którym domagali się skreślenia kontrowersyjnych zapisów z aktów notarialnych, po podpisaniu których teoretycznie powinni stać się panem w swoim mieszkaniu. Na razie nie będą mieć takiego komfortu, sąd uznał bowiem, że nawet jeśli wykupią swoje mieszkanie i cząstkę przypisanego do niego gruntu, to muszą dalej słuchać władz spółdzielni, podporządkowywać się pod jej regulamin i statut. Spółdzielcy uznali, że to ogranicza ich swobody obywatelskie jako właścicieli mieszkań.

   Niekorzystny wyrok był dla spółdzielców zaskoczeniem tak samo, jak dla niektórych magistrackich samorządowców-niespółdzielców, którzy po cichu wspierali mieszkańców i reprezentującego ich interesy rzecznika praw konsumentów w konflikcie z opozycyjnym dla władz miasta Zarządem spółdzielni.
   Prezesi spółdzielni, po korzystnym dla nich wyroku, nawet nie chcieli go komentować i w pośpiechu wyszli z gmachu sądu. Wszak sąd potwierdził to, co mówili od początku: nie doszło do złamania prawa.
   Po wyroku obficie wypowiadał się za to rzecznik konsumentów, który stwierdził, że pójdzie z tą sprawą choćby do Strasburga. Jemu chodzi bowiem o to, że cały statut spółdzielni jest tak ułomnie skonstruowany, że ogranicza spółdzielcom prawo do całkowitej własności swojego "M", a to - uważa - jest sprzeczne z Konstytucją RP. Czy tak rzeczywiście jest - sąd tego nie zbadał.
   "Ten wyrok dowodzi, że w Polsce nie ma własności na własność" - mówił rzecznik po ogłoszeniu wyroku. Faktycznie. Dopóki człowiek nie postawi sobie domu (nie na kredyt), to zewsząd może spodziewać się zagrożenia. Nawet, jeśli wykupi sobie mieszkanie.
MIROSŁAW GAWĘDA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski