Ale czy te symbole odpowiadają rzeczywistości? A może ten dzidziuś to naiwny niedoświadczony głuptasek, któremu się wydaje, że wszystko potrafi, że… „teraz dopiero naprawi, co ten staruch napsuł”.
Żartuję mówiąc tak o noworocznych rysunkach, bo są to przecież przeważnie dowcipne, pełne humoru obrazki. Więc się ich, oczywiście, nie „czepiam”, ale nasunęły mi one myśl o wielu sytuacjach w naszym codziennym życiu.
Lansowany jest kult młodości. Czy coś w tym złego? Absolutnie nie, bo młodość jest fantastyczna - kojarzy mi się z energią, z nadzieją, z radością. Ale w tym lansie chodzi o coś innego - o promowanie niedojrzałości, wręcz infantylizmu, ale za to „uroczego”. Chodzi też o to, by zdyskredytować niemal wszystko, co robią lub jak wyglądają ludzie starsi, chyba że ktoś jest didżejką lub modelem.
Minęły czasy, gdy starszym okazywano szacunek, momentami przesadny - ja na przykład jako dziecko musiałam całować stare ciotki w rękę. Nikt nie maluje dziś ani nie rysuje scenek, w których dziadek opowiada wnukom o „bohaterskich czynach”, naucza pewnych wzorców. A czy młodzież chętna jest wysłuchiwać takich opowieści? - nie, dziadka zastąpił Internet, a babcię - Wikipedia. Urwała się nić międzypokoleniowa - tradycja przekazywania doświadczeń oraz wiedzy i mądrości.
Wiem, że rozmawiam głównie z osobami starszymi, więc do takich się zwracam: nie dajmy się oszołomić tym pustym, nic niewartym lansom. Nie dajmy się zepchnąć w nieważność. Znamy przecież swoją wartość i mamy wiele do przekazania młodym - choćby kulturę, którą nam wpoili rodzice, a której młodych nikt dziś nie uczy - ani szkoła, ani media, ani Internet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?