"Na ochronce" nadal piętrzą się kłopoty

Skrzyżowanie dróg wojewódzkich, zwane powszechnie "ochronką", jest placem budowy od połowy marca, ale ciągle trwają tam tylko roboty przygotowawcze do wykonania ronda. By rozpocząć prace w pełnym zakresie trzeba wyburzyć dwa domy. Termin wyprowadzki ich lokatorów (gmina i województwo zapewniły im mieszkania zastępcze) przesuwano kilkakrotnie. Ostatnio urzędnicy mówili o 9 kwietnia. Nie udało się tego dotrzymać, a obecnie sprawa jest załatwiona tylko "połowicznie".

- Rodziny mieszkające w jednym z budynków są w trakcie wyprowadzki. Z drugim domem jest problem, bo jego właściciele nie zamierzają na razie go opuścić. Obecnie na zlecenie wojewody małopolskiego przygotowywana jest wycena tego budynku. Jeśli jego lokatorzy jej nie przyjmą i nadal będą odnawiać wyprowadzki, może niestety dojść do czarnego scenariusza - do egzekucji - twierdzi Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie.

W Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim dowiedzieliśmy się, że umowę dotyczącą wykonania wyceny nieruchomości "na ochronce" podpisano 17 kwietnia. - Od tego dnia biegły ma trzy tygodnie na sporządzenie operatu szacunkowego. Powinien być on dostarczony do urzędu 8 maja, a po zapoznaniu stron z jego treścią i wyjaśnieniu ewentualnych uwag, zostanie wydana decyzja o ustaleniu odszkodowania, od której będzie przysługiwało odwołanie do Ministra Infrastruktury i Rozwoju - informuje rzecznik prasowy wojewody Jan Brodawski.

Wyjaśnia on też, że właściciele budynku znajdującego się na terenie przeznaczonym pod rondo, odwołali się od wydanego przez wojewodę 16 lutego br. zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (tzw. zrid, w tym przypadku decyzji tej nadano rygor natychmiastowej wykonalności, co wiąże się z nakazem niezwłocznego wydania nieruchomości). Problemem zajmuje się obecnie Ministerstwo Infrastruktury. Ale postępowanie prowadzone w Warszawie nie wstrzymuje procedur trwających w tej sprawie w MUW.

Budowa dwóch "wojewódzkich" rond (drugie powstaje bez kłopotów na skrzyżowaniu ul. Asnyka i Piłsudskiego) jest dotowana z funduszy unijnych na lata 2007-2013. By dofinansowanie nie przepadło, inwestycja powinna zakończyć się we wrześniu tego roku. - Jeśli prace opóźnią się jeszcze bardziej, spróbujemy przesunąć ten termin. Sądzę, że jest to możliwe, bo w tym przypadku ewentualny poślizg nie będzie winą ani naszą, ani wykonawcy prac - powiedział nam Roman Leśniak.