Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na odchodne hojne odprawy

Andrzej Skórka
Region tarnowski. Urzędnicy tracący po wyborach stanowiska zainkasują w sumie prawie pół miliona złotych. Przegrani burmistrzowie i wójtowie rozglądają się powoli za nowymi miejscami pracy.

Pokonani w wyborach szefowie samorządów lokalnych nie muszą obawiać się w najbliższym czasie braku pieniędzy. Dzięki odprawom zainkasują niemałe sumy. Do lutego mają czas na odnalezienie się w nowych realiach.

Druga tura wyborów dopiero w niedzielę, już jednak wiadomo, że w co najmniej 11 miastach i gminach w regionie dojdzie do zmiany warty na najwyższych stanowiskach. Z budżetów gminnych trzeba wypłacić tracącym stery władzy po kilkadziesiąt tys. zł. W sumie odprawy pochłoną ponad 451 tys.

Największą odprawę zainkasować ma szansę prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała, który zrezygnował z walki o reelekcję. Teoretycznie miasto powinno mu wypłacić prawie 50 tys. zł brutto.

Zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych, każdemu odchodzącemu wójtowi, burmistrzowi czy prezydentowi należy się równowartość trzymiesięcznej pensji, a także ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Tego ostatniego Ryszard Ścigała miał miesiąc. Ale jego przypadek jest skomplikowany.

W związku z korupcyjnymi zarzutami od września zeszłego roku nie mógł pełnić obowiązków służbowych. – Kwestię odprawy analizują obecnie nasi prawnicy – informuje biuro prasowe tarnowskiego magistratu.

Z naszych wyliczeń wynika, że co najmniej sześciu samorządowców w regionie opuszczając urzędy dostanie od 40 tys. zł brutto wzwyż.

Ścigała nie będzie musiał po wyborach szukać nowej pracy. Już od kilku miesięcy piastuje bowiem stanowisko dyrektora w giełdowej spółce ABM Solid.

Za to w Wietrzychowicach dojść może do paradoksu. Wiele wskazuje, że Leszek Zabiegała, któremu wyborcy pokazali ponad tydzień temu czerwoną kartkę, pozostanie w urzędzie.

Na czas pełnienia funkcji wójta został bowiem urlopowany ze stanowiska... sekretarza gminy.

Ma teraz prawo wrócić na to stanowisko lub inne, podobnie opłacane w urzędzie. I raczej z tego skorzysta. – W wieku 61 lat trudno znaleźć sobie szybko jakieś inne zajęcie – przyznaje.

Planów nie ujawnia Jan Sipior, który po trzech kadencjach stracił fotel burmistrza Szczucina.

– Na razie chciałbym odpocząć – deklaruje. Dodaje, że 40 tys. zł odprawy i ekwiwalentu za urlop wcale nie gwarantuje bezpieczeństwa finansowego samorządowcom w jego sytuacji, gdyż obejmuje ich roczny zakaz pracy w podmiotach, wobec których wydawali decyzje administracyjne (np. podatkowe).

– To oznacza co najmniej rok funkcjonowania poza lokalnym rynkiem pracy – zauważa Sipior.

Takiego problemu nie ma Teresa Połoska. Po kadencji w fotelu burmistrza Ryglic wraca do miejscowej szkoły na stanowisko pedagoga. – Zgłosiłam już gotowość podjęcia pracy – mówi. Podobnie uczyni Grzegorz Brach, ustępujący wójt Dębna. W szkole, z której był urlopowany, będzie uczyć języka polskiego. – Potem może się za czymś rozejrzę – dodaje.

W komfortowej sytuacji jest Stanisław Wolak, który zrezygnował ze startu w wyborach po 24 latach rządów w gminie Lisia Góra. Dostanie trzymiesięczną odprawę i dodatkowo ekwiwalent za dwa miesiące urlopu. – Prawdopodobnie doczekam emerytury na bezrobociu – mówi (oficjalnie przejdzie na nią za dziewięć miesięcy). Nie będzie musiał się jednak utrzymywać z zasiłku – jednocześnie będzie radnym powiatowym.

ILE DOSTANĄ?

Odprawy i ekwiwalent
- Ryszard Ścigała (Tarnów) – ok. 49,5 tys. zł brutto. W tym ekwiwalent za miesiąc urlopu.
- Teresa Połoska (Ryglice) – ok. 49,4 tys. zł brutto, 2 miesiące urlopu.
- Stanisław Kmiecik (Szerzyny) – ok. 48 tys. zł brutto, 2 mies. urlopu.
- Stanisław Wolak (Lisia Góra) – ok. 47,5 tys. zł brutto, 2 mies. urlopu.
- Jerzy Soska (Zakliczyn) – ok. 44 tys. zł brutto. Ponad miesiąc urlopu.
- Jan Sipior (Szczucin) – ok. 40 tys. zł brutto. Miesiąc urlopu.
- Stanisław Gaworczyk (Nowy Wiśnicz – ok. 38,3 tys. zł brutto. Miesiąc urlopu.
- Leszek Zabiegała (Wietrzychowice) – ok. 35 tys. zł brutto. Miesiąc urlopu.
- Kazimierz Fudala (Rzepiennik Strzyżewski) – ok. 34,5 tys. zł brutto.
- Stanisław Burnat (Pleśna) – ok. 35 tys. zł brutto. Miesiąc urlopu.
- Grzegorz Brach (Dębno) – min. 31 tys. zł brutto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski