Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na patronat czeka jedenastu uczniów z misyjnej szkoły

Ewa Tyrpa
10-letni Akash William
10-letni Akash William ARCHIWUM GIMNAZJUM
Dobroczynność. Młodzież z Koła Wolontariatu zaangażowała się w pomoc misyjną. Uczniowie „adoptowali” 10-letniego Akasha, mieszkającego w Indiach. Finansują jego naukę.

- Zaprosiliśmy na spotkanie misjonarkę siostrę Bożenę Najbar, która opowiadała o trudnych warunkach życia dzieci w różnych krajach, np. w Tanzanii albo w Indiach. Wtedy uczniowie postanowili pomóc w utrzymaniu jednego ucznia - mówią Jolanta Basista i Agnieszka Frączek-Prusak, opiekunki Koła Wolontariatu, działającego w Gimnazjum w Wysiołku Luborzyckim. Wraz z nimi pieczę nad Kołem sprawuje Dorota Rodak.

Na spotkaniu misjonarka prezentowała uczniom slajdy, na których było widać jak trudno żyje się ludziom w różnych krajach trzeciego świata. - Młodzież jest fantastyczna, czuła na cudze nieszczęście i chętnie pomaga - podkreśla Jolanta Wątorczyk, dyrektorka Gimnazjum. Wymienia m.in. współpracę Koła Wolontariatu z Domem Pomocy Społecznej Zgromadzenia Córek Bożej Miłości w Prusach oraz pomoc znajdującym się w trudnej sytuacji ekonomicznej uczniom z gimnazjum.

Niedawno koło „adoptowało” 10-letniego Akasha Williama, ucznia II klasy Szkoły św. Józefa w Dhani.

Chłopiec pochodzi z Mhow, najstarszej parafii w okolicy. Ma siostrę i brata. Ojciec nie ma stałej pracy, a mama zajmuje się domem. Gdyby nie misjonarze, Akash nie mógłby się uczyć. Nie umiałby ani czytać ani pisać. Dzięki misjonarskiej działalności zamieszkał w internacie i chodzi do szkoły. - Jest jednym z 23 chłopców zgłoszonych do misyjnej adopcji. Dotychczas dwunastu z nich znalazło opiekunów - mówi siostra klawerianka Bożena Najbar z Wydziału Misyjnego w Archidiecezji Krakowskiej.

- Zdeklarowaliśmy się do wpłacania co miesiąc 130 złotych dla Akasha. Składamy się po złotówce, więc nie jest to duże obciążenie - mówią członkowie koła: Piotr Krzyworzeka, Kamila Łach i Julia Łyko.

- Wydaje się, że to niewielka kwota i być może nie wystarczyłaby na utrzymanie dziecka w Polsce, ale w Indiach są zupełnie inne warunki. Ludzie żyją w biedzie, mieszkają w lepiankach i wiele dzieci nie ma dostępu do nauki oraz dóbr cywilizacyjnych. Dobytkiem każdego ucznia zamieszkalego w internacie jest niewielka walizka - dodaje siostra Bożena, zaznaczając, że inicjatywa gimnazjalistów jest bardzo cenna. Cieszy się, że rozumieją oni sytuację ludzi żyjących w nędzy i chcą im pomagać.

Uczniowie Gimnazjum chętnie spotkaliby się z Akashem, ale wiedzą, że osobiście nie jest to możliwe. Język nie jest barierą, bo Akash uczy się angielskiego i mogliby z nim porozmawiać np. przez skypa, korespondować e-mailowo. Ale w szkole są bardzo skromne warunki. Brakuje podręczników, nie ma nowinek technologicznych, a więc komputerów i Internetu. Jednak zdaniem siostry Bożeny kontakt nie jest niemożliwy. Misjonarze mogliby w umówionym terminie przywieźć chłopca do swojego biura i tam - jeśli będzie zasięg - umożliwić mu rozmowę z gimnazjalistami.

W Szkole w Dhani uczy się 200 uczniów. Misjonarze chętnie zgłosiliby wszystkich do adopcji, ale najpierw czekają na objęcie patronatem pozostałej jedenastki.

Siostra Bożena zaznacza, że każda złotówka jest cenna, można wpłacać też mniejszą kwotę i nie trzeba deklarować się do wnoszenia wpłat przez cały rok.

Kontakt w sprawie pomocy do Wydziału Misyjnego: tel. 12 628-81-24.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski