Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na pewno do środy

SAS
Węgier Norbert Toth, urodzony 11 sierpnia 1977 roku, o przeciętnych warunkach fizycznych - 177 cm wzrostu i 75 kg wagi - pojawił się na wczorajszym treningu krakowskiej Wisły.

Węgier Norbert Toth

   Ma za sobą z górą 300 występów w lidze węgierskiej (Videoton, Ujpest, Vasas) oraz 17 meczów w pierwszej reprezentacji, dla której zdobył jednego gola. Po krótkim epizodzie w greckim Panioniosie (9-10 spotkań i kilka asyst) wrócił do kraju, gdzie trenował w jednym z drugoligowych klubów. Mistrzowi Polski poleciła go niemiecka firma menedżerska Avance Sport. Przed poniedziałkowymi zajęciami rozmawiał z trenerem Henrykiem Kasperczakiem. Nam też udzielił krótkiego wywiadu - po angielsku.
   - Jak długo zostanie Pan w Krakowie?
   - Na pewno do środy, do towarzyskiego meczu (z Ruchem Chorzów - przyp. red.), a potem zobaczymy.
   - Jakie są Pana wrażenia po pierwszym treningu z Wisłą?
   - Jest w tym zespole wielu bardzo dobrych piłkarzy. Mam nadzieję, że do nich dołączę.
   - Dlaczego odszedł Pan z Panioniosu?
   - Tylko przez trzy miesiące było wszystko w porządku, potem klub zalegał z wypłatami. Grałem tam z Polakami: Arkadiuszem Klimkiem i Adamem Majewskim. Jeśli nic się zmieni, oni też stamtąd wyjadą.
   - Czy gra Pan tylko na lewej pomocy?
   - Najczęściej, ale występowałem też jako napastnik, albo zawodnik ustawiony tuż za napastnikami.
   - Miał Pan być w Krakowie już trzy tygodnie temu. Dlaczego wtedy Pan się nie zjawił?
   - Pojawiły się pewne problemy, ale nie ma co tego roztrząsać. Najważniejsze, że wreszcie dotarłem.
   - Pamiętamy, że znalazł się Pan w kadrze Węgier na eliminacyjny mecz mistrzostw Europy z Polską.
   - To było w Chorzowie na pięknym stadionie. Niestety, wtedy nie zagrałem, siedziałem tylko na ławce rezerwowych.
    Rozmawiał: (SAS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski