Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na piłkarzy Legii poluje kilka uznanych firm

Tomasz Biliński
20-letni Ondrej Duda jest jednym z największych talentów, jakie w ostatnich latach trafiły do Polski. Dziś jest wart kilka milionów euro
20-letni Ondrej Duda jest jednym z największych talentów, jakie w ostatnich latach trafiły do Polski. Dziś jest wart kilka milionów euro FOT. SZYMON STARNAWSKI
Legia Warszawa. Niezagrożone pierwsze miejsce w ekstraklasie, 1/16 finału Ligi Europy, 1/4 finału Pucharu Polski. Nic dziwnego, że legionistów chcą silniejsze kluby.

Ondrej Duda, Michał Żyro, Krystian Bielik, Orlando Sa i Jakub Kosecki to grupa piłkarzy Legii Warszawa, którzy zimą mogą opuścić Łazienkowską. A przecież są jeszcze inni, których kluby z silnych lig chętnie widziałyby u siebie.

– Sytuacja powtarza się co okienko transferowe. Zapytania są praktycznie o każdego zawodnika – powtarza prezes Legii Bogusław Leśnodorski. Pytanie, na jakie osłabienia drużyny zgodzą się właściciele i ile zainteresowani położą na stole. Bo Legia chciałaby zarobić na swoich piłkarzach godne pieniądze.

„Daily Mail” napisał ostatnio, że Everton chce wydać na Dudę nie więcej niż 3,5 mln euro. Mało. Tym bardziej, że grono chętnych nie tylko w Anglii, ale i w Niemczech, Hiszpanii i Włoszech jest większe. Według „Przeglądu Sportowego” Napoli, do którego Dudę polecał grający tam od lat jego rodak Marek Hamsik, jest gotowe wyłożyć nawet 8 mln euro!

20-letni Słowak jest jednym z największych talentów, jakie trafiły do Polski. To, że w przyszłości będzie grał w topowym klubie, jest bardzo realne. Sam zawodnik mówi jednak, że w stolicy jest mu dobrze i na razie się z niej nie rusza.

– Na razie nie planuję swojej przyszłości. W Warszawie jestem szczęśliwy. Kiedy kontrakt będzie się kończył, zobaczymy co dalej – powiedział Duda, który umowę ze stołecznym zespołem ma do czerwca 2018 roku. – Nie żałuję, że wybrałem Legię. Jestem w wielkim klubie, wierzą tu we mnie, regularnie gram. Gdybym trafił gdzieś indziej, mogłoby to się potoczyć inaczej – dodał.

Bardziej chętny na wyjazd za granicę jest natomiast Michał Żyro. O jego transferze mówi się od kilku lat. Ale dopiero ostatnio zaczęły pojawiać się konkrety. Ponoć Legia rozpuściła wici w silnych ligach, że jest gotowa sprzedać uznawanego za duży talent 22-letniego pomocnika.

Zainteresowanych na pewno nie zabraknie, mimo że od kilku tygodni Żyro gra słabiej. Problemem może być cena. Pięć milionów euro, jakie mistrz Polski chciałby za niego dostać, pewnie można by wydać lepiej.

Arsenal zastanawia się nad pozyskaniem Krystiana Bielika. Początkowo wydawało się to żartem TVP Sport. Tymczasem 16-letni Polak jest jednym z wielu młodych zdolnych piłkarzy, których Anglicy mają na oku. Bielik, jak pisze Legia.net, poleci do Londynu pod koniec roku, by poznać klub od środka. Jeśli piłkarz będzie zdecydowany na transfer, to Legia nie będzie robiła mu problemów.

Sam piłkarz zdaje sobie sprawę, że wciąż się rozwija i musi się dużo nauczyć.

– Gdyby do mnie odezwał się topowy klub, na pewno długo bym się zastanawiał nad taką propozycją. Uważam jednak, że w moim wieku powinno się coś najpierw udowodnić w swoim kraju. Kiedy coś się pokaże i osiągnie, można spróbować szczęścia za granicą. Trzeba być pewnym swoich umiejętności i czuć, że jedzie się tam jako ważna postać, a nie odrzutek – mówił Bielik.

Chyba że weźmie przykład z Wojciecha Szczęsnego. Ten opuścił Łazienkowską, mając 16 lat i nie zagrał w barwach Legii nawet minuty. Skorzystał z zaproszenia Arsenalu, początkowo trenował w zespole młodzieżowym, później był wypożyczany do niższych lig, ale dziś jest graczem, bez którego fani nie wyobrażają sobie składu Kanonierów.

Są też w Legii piłkarze niezadowoleni albo tacy, których w drużynie nie widzi trener Hen­ning Berg. Do pierwszej grupy zaliczają się Orlando Sa i Jakub Kosecki. Portugalczyk, choć Legia nie chce go sprzedawać, kręci nosem, bo nie podoba mu się rola dżokera.

Norweg stawia na jednego napastnika i jest nim Miroslav Radović. Sa zwykle wchodzi z ławki i w większości przypadków spisuje się rewelacyjnie, strzelając gola. W ekstraklasie ma ich już dziewięć. To o dwa więcej niż występów w podstawowym składzie.

Z kolei Kosecki od początku sezonu przegrywał walkę z Michałem Kucharczykiem i Żyrą. Jego problemy polegały głównie na kontuzjach, był nimi sfrustrowany. Ostatnio gra więcej, schodząc z boiska w ostatnich minutach. Z jednej strony może go to zachęcić, by zostać w Legii na dłużej. Z drugiej – pomóc w znalezieniu lepszego klubu niż na przykład Lechia Gdańsk.

– Jeśli klub chce się rozwijać, musi co jakiś czas kogoś sprzedać i na nim zarobić. A latem od nas nikt nie odszedł – sugerował zmiany na antenie TVP Sport Leśno­dorski. Ktoś zimą może więc odejść, ale mają być też ruchy transferowe w drugą stronę. Jednym z łowców talentów w warszawskim klubie ma zostać były piłkarz Legii, Danijel Ljuboja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski