Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na początek pewna wygrana Agnieszki Radwańskiej w upalnym Wimbledonie [WIDEO]

Agnieszka Bialik, Londyn
Pewny awans Radwańskiej do II rundy Wimbledonu. "Wygląda na to, że trudne chwile już za Agnieszką"
Pewny awans Radwańskiej do II rundy Wimbledonu. "Wygląda na to, że trudne chwile już za Agnieszką" Foto Olimpik/x-news
Tenis. Czeszka Lucie Hradecka pokonana 6:3, 6:2 i Agnieszka Radwańska może myśleć o pojedynku w drugiej rundzie Wimbledonu z Alją Tomljanovic, Australijką chorwackiego pochodzenia. Krakowianka spędziła w upale na korcie numer 12 nieco ponad godzinę.

To było pewne, szybkie, zdecydowane zwycięstwo krakowianki. – Kiedy trafia, jest bardzo groźna – mówił przed meczem o rywalce Tomasz Wiktorowski.

Na szczęście Czeszka nie trafiała, zwłaszcza w drugim secie i Agnieszka niewiele musiała zrobić, by awansować do drugiej rundy. 28 błędów Czeszki przy zaledwie 5 krakowianki mówi wiele. Spokojna, dająca się wyszaleć rywalce Radwańska imponowała regularnością. Do 4:3 była walka gem za gem. Wtedy Agnieszka przycisnęła rywalkę, przełamała i wygrała pierwszego seta.

W drugiej odsłonie przełamanie przyszło jeszcze szybciej, bo przy stanie 2:1. Od tego momentu nasza tenisistka rządziła już na korcie. Oddała Hradeckiej jeszcze tylko jednego gema i pewnie zwyciężyła. Z kolejną przeciwniczką Ajlą Tomljanović krakowianka grała tylko raz. Przed rokiem przegrała 4:6, 4:6 w trzeciej rundzie Roland Garros.

– Jak na pierwszą rundę, to była wymagająca zawodniczka, choć spodziewałam się trochę dłuższego meczu. Byłam przygotowana na jej silne serwisy. Początek trudny, szło równo, byłam nawet pod murem, ale kiedy przełamałam, poszło szybko. Nieważne, że dali mój mecz na dalekim korcie. Nawet się ucieszyłam, bo na „12” nigdy nie grałam. Nieważne gdzie, byle do przodu! Mam nadzieję, że kolejny mecz z Tomljanović będzie zupełnie inny od tego przed rokiem w Paryżu, kiedy z nią przegrałam. To zawodniczka grająca siłowy tenis, raczej nie na przerzut, solidna, uderzająca z głębi kortu, z mocnym serwisem – powiedziała nam Agnieszka Radwańska.

Nie udał się natomiast debiut Magdalenie Linette. Debiutantka skreczowała w trzecim secie pojedynku z Kurumi Narą z powodu kontuzji uda.

Miał być dobry rewanż za Kuala Lumpur, a wystarczył pechowy poślizg na trawie, upadek w trzecim secie, kontuzja lewego uda i Magda Linette musiała zakończyła grę. Wcześniej po przerwie medycznej Polka wróciła na kort z bandażem na lewym udzie. Próbowała serwować, ale ból dał znać o sobie. Płacząc, opuściła kort.

Nie tak miał wyglądać jej debiut. Szkoda, bo Linette pięknie walczyła, w decydującym secie prowadziła 3:1 i mogła awansować do drugiej rundy. W pierwszym secie Polka wygrała 6:3, mimo że Japonka prowadziła 3:1. W drugim znów Nara wygrywała 3:1, ale tym razem Magdzie udało się wygrać jeszcze tylko dwa gemy. Pech w decydującej partii nie pozwolił Polce dokończyć spotkania.

W I rundzie odpadły nasze deble: Paula Kania i Janette Husarova przegrały z Danielą Hantuchovą i Samanthą Stosur 1:6, 5:7, a Mateusz Kowalczyk i Igor Zelenay ulegli Hiszpanom: Lopezowi i Granollersowi 6:3, 6:4, 6:7, 4:6, 13:15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski