Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na protony chory musi poczekać

Dorota Stec-Fus
Nowoczesna aparatura czeka na zmiłowanie ministerstwa
Nowoczesna aparatura czeka na zmiłowanie ministerstwa Instytut Fizyki Jądrowej
Zdrowie. Narodowe Centrum Radioterapii Protonowej, budowane w Krakowie od 2007 roku za ok. 250 mln zł, już z końcem września będzie mogło nieść ratunek najciężej chorym na raka. Ale resort zdrowia najprawdopodobniej nie upora się z procedurami i obiekt będzie stał pusty

Leczenie nowotworów wiązkami rozpędzonych protonów to najnowocześniejsza metoda na świecie i jedyna szansa na życie dla wielu chorych. Skuteczność metody jest olbrzymia , szacuje się ją na 90-95 procent. W Polsce oferuje ją tylko Narodowe Centrum Radioterapii Protonowej należące do Instytutu Fizyki Jądrowej PAN.

- Od dwóch lat, wraz ze Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie leczymy tą metodą czerniaka gałki ocznej i NFZ płaci za wszystkie zabiegi. Koszt każdego z nich to kwota 52,5 tys. zł. A w październiku oddajemy do użytku stanowisko terapeutyczne typu gantry, umożliwiające terapię protonową innych nowotworów, przede wszystkim głowy, szyi, podstawy czaszki oraz centralnego ukladu nerwowego - mówi prof. Marek Jeżabek, dyr. Instytutu Fizyki Jądrowej PAN.

Przewaga radioterapii protonowej nad tradycyjną jest fundamentalna. Protony trafiają niezwykle precyzyjnie w komórki rakowe i niszczą je, nie uszkadzając przy tym zdrowych tkanek. Zmniejsza to ryzyko powikłań w porównaniu z dostępnymi metodami terapii. Jest to szczególnie istotne w leczeniu dzieci, dla których komplikacje po zwykłym napromienianiu są najbardziej dotkliwe.

- Leczenie tą metodą wymaga specjalnie przygotowanej kadry. Nie zaniedbujemy kształcenia specjalistów i w październiku będą gotowi do pracy - dodaje Jeżabek.

Niestety, na razie nie będą potrzebni, a wypatrujący ratunku chorzy będą czekać nadal. Powód? Urzędnicy Ministerstwa Zdrowia nie zrobili prawie nic w kierunku uruchomienia protonoterapii w Krakowie.

Terapia protonowa od lat znajduje się w koszyku gwarantowanych świadczeń medycznych i pacjenci, by z niej korzystać, wyjeżdżają za granicę. Nie jest to jednak proste. Najpierw lekarz prowadzący musi udokumentować konieczność napromieniowania protonami, potem jego wniosek musi uzyskać pozytywną rekomendację krajowego konsultanta do spraw radioterapii. Ostateczna zgoda na wyjazd należy do prezesa NFZ. W 2013 r. wydał on 5 zgód, za które NFZ zapłacił 1,2 mln zł.

W ubiegłym roku liczby te zostały podwojone: NFZ zgodził się na 10 protonoterapii, których łączny koszt wynosi 2,8 mln zł.
Nie ma zatem problemów, związanych z czasochłonnym wprowadzaniem do "koszyka" nowej procedury.

Chodzi jedynie o dokonanie wyceny terapii protonami w Krakowie oraz - jak podkreśla prof. Jerzy Jakubowicz, dyrektor Centrum Onkologii w Krakowie, od początku współpracującego z Centrum Radioterapii Protonowej - o szczegółowe doprecyzowanie, które nowotwory mają być tą metodą leczone. - Wskazania można poszerzać, np. o raka prostaty, płuc itp. Wszystkich tą kosztowną metodą leczyć nie sposób, a wyboru dokonują nawet bardzo bogate kraje - dodaje Jakubowicz.

Dyrekcja Centrum Onkologii w Krakowie już w maju 2013 roku przedłożyła w ministerstwie dokumenty, niezbędne do uruchomienia leczenia protonami. Niestety, resort milczał.

- Dopiero kilka dni temu przysłał wniosek o uzupełnienie danych, na co potrzebujemy tygodnia - Jakubowicz nie rozumie przyczyn tak późnej reakcji urzędników. Uważa za mało prawdopodobne, by w tej sytuacji prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zdołał wycenić protonoterapię jeszcze w tym roku. A to jest warunkiem ogłoszenia przez NFZ konkursu na realizację tego świadczenia.

Resort nie widzi problemu. Jego rzecznik, Krzysztof Bąk podkreśla, "że sposób finansowania tego typu świadczeń nie został dokonany, ponieważ do chwili obecnej na terenie kraju nie ma podmiotu, mogącego je realizować". Oznacza to, że machina urzędnicza, w efekcie której chorzy otrzymają pomoc, ruszy dopiero w październiku...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski