Jarząb w Tarnovii
- Pochodzisz z regionu świętokrzyskiego, a teraz będziesz występował w Tarnovii. Jak trafiłeś do klubu
z ulicy Bandrowskiego?
- Mieszkałem w Końskich, ostatnio studiowałem na krakowskiej AWF. Po skończeniu nauki przeprowadziłem się do Tarnowa, ze względu na moją narzeczoną, z którą w czerwcu zamierzamy się pobrać. Ponieważ chciałem jeszcze pograć w piłkę, to zgłosiłem się do Tarnovii.
- Z kartą w ręce mogłeś przejść do każdego klubu z naszego regionu. Wybrałeś jednak Tarnovię. Dlaczego?
- Tak wyszło. Chciałem grać w klubie z tradycjami i oddanymi, wiernymi fanami. Wiem, że mogłem też spróbować podejść do Unii, której zresztą kibicują moi przyszli teściowie. Zdecydowałem się jednak na Tarnovię i mam nadzieję, że nie będę żałował. Na pewno dodatkowo do gry tutaj przekonało mnie to, że mam też prowadzić zajęcia
z juniorami.
- Przychodzisz do klubu z bogatą historią, a jak do tej pory wyglądała Twoja piłkarska historia?
- Jestem wychowankiem MKS-u Końskie. Mogę grać w pomocy i obronie. W pierwszej kadrze seniorów zadebiutowałem już w wieku 16 lat. Wraz z nią awansowaliśmy na kilka sezonów do IV ligi, a ja byłem podstawowym graczem drużyny, co jest moim największym sukcesem. Zaliczyłem też krótki epizod w czwartoligowym Woju Bukowiec Opoczyński, który był zapleczem drugoligowej Ceramiki Opoczno. Zrezygnowałem z tych występów ze względu na studia.
- Co powiesz o Tarnovii po kilku treningach?
- Czuję się tu bardzo dobrze. Zawodnicy są sympatyczni, potrafią pomóc nowemu graczowi, a nie dołować go.
(AMIZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?