Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na razie nienarodzone dzieci pozostaną w luce prawnej

Dorota Stec-Fus
Jakub Kołodziej
Prawo/Medycyna. Personel polskiego szpitala, który może być odpowiedzialny za śmierć dziecka w łonie matki, jeszcze przed porodem, nie ponosi żadnej kary. Nowelizacja kodeksu, mająca to zmienić utknęła w resorcie

Żaden z prawników, z którymi rozmawiał "Dziennik Polski", nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy nieumyślne przyczynienie się do śmierci dziecka nienarodzonego zagrożone jest odpowiedzialnością karną. Ta sprawa budzi olbrzymie kontrowersje.

Art. 160. Kodeksu karnego mówi, że kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Mecenas Tomasz Pęcherz uważa jednak, że kodeks nie wyjaśnia, czy dziecko nienarodzone jest człowiekiem. Również mecenas Katarzyna Oleksik nie przedstawiła nam jednoznacznego stanowiska.

Paweł Kuglarz, dyrektor Szkoły Prawa Austriackiego na Uniwersytecie Jagiellońskim i partner międzynarodowej kancelarii prawniczej Wolf Theiss wskazuje, że z uwagi na brak w kodeksie przepisów, definiujących odpowiedzialność za śmierć dzieci nienarodzonych, konieczne jest uregulowanie tej materii. W przypadku bliźniąt z Włocławka sprawa jest tym trudniejsza, że nie podjęto tam niezbędnych czynności medycznych dla ratowania dzieci.

W grę może wchodzić odpowiedzialność lekarza z art. 162 par. 1. k.k., czyli za nieudzielenie pomocy kobiecie w ciąży, której stan zagrażał życiu i zdrowiu. Według mecenasa Kuglarza, możliwe jest wytoczenie szpitalowi i lekarzowi procesu z powództwa cywilnego.

Prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego zgadza się, że sprawa będzie dla sądu stanowić trudny orzech do zgryzienia. W jego ocenie, z obecnie obowiązujących przepisów można wyprowadzić stwierdzenie, że płód, który ma zdolność do samodzielnego życia (zmarłe we Włocławku dzieci prawdopodobnie taką zdolność miały), podlega artykułowi 160 k.k., a zatem ochronie jak każdy człowiek.

W grudniu ub. roku komisja kodyfikacyjna prawa karnego przy ministrze sprawiedliwości wniosła projekt nowelizacji k.k., proponując zrównanie ochrony płodu zdolnego do samodzielnego życia i ludzi urodzonych. Jak nas poinformowało biuro prasowe resortu, który może skierować projekt na ścieżkę legislacyjną, nie wiadomo, kiedy ministerstwo rozpatrzy propozycje komisji.

Nienarodzeni mają prawo tylko do spadku

Mimo wielu nieprawidłowości, które wskazała komisja powołana przez ministra zdrowia, prawdopodobnie nikt nie poniesie odpowiedzialności za głośny w kraju przypadek ze szpitala we Włocławku. W styczniu zmarły tam bliźnięta - przed porodem, jeszcze w łonie matki. W kodeksie karnym nie ma jasnych przepisów, na podstawie których można by kogoś ukarać za nieumyślne spowodowanie śmierci nienarodzonego dziecka.

Postępowanie w sprawie tragedii we Włocławku prowadzi tamtejsza Prokuratura Okręgowa. Finału sprawy nie należy się spodziewać wcześniej niż za trzy lata. - Przesłuchujemy personel medyczny szpitala. Prawdopodobnie za tydzień otrzymamy ekspertyzę Zakładu Medycyny Sądowej, który bada możliwe przyczyny zgonu dzieci. Do miesiąca powinno być gotowe stanowisko biegłych, starających się odtworzyć wyniki dwóch badań USG ciężarnej. Zaginęły one w dość niejasnych okolicznościach - mówi rzecznik prokuratury Wojciech Fabisiak. Dopiero potem prokurator będzie mógł powołać biegłych lekarzy.

- A na ich opinię poczekamy kilkanaście miesięcy, jeśli nie dłużej. Takie są terminy - dodaje Fabisiak.
Na początku lutego do podobnego przypadku doszło w Szpitalu Specjalistycznym św. Łukasza w Końskich, w woj. świętokrzyskim. Pacjentka zgłosiła się do szpitala po tym, jak odeszły jej wody. Lekarze wykonali badania i stwierdzili, że kobieta jest w stanie urodzić siłami natury. Dziecko, które miało ważyć ponad 4 kg, zmarło przed porodem. Sekcja zwłok wykazała, że nie miało wad rozwojowych. Również tę sprawę bada prokuratura.

Kolejna podobna tragedia jest udziałem młodej kobiety z Małopolski, która 31 maja 2012 r. w szpitalu w Limanowej, w siódmym miesiącu ciąży, urodziła martwe bliźnięta.

W polskim prawie jest pewien paradoks. Okazuje się, że choć przepisy nie definiują tego, czy płód, nawet zdolny do samodzielnego życia, jest człowiekiem, to jasno określają jego zdolność do dziedziczenia. - Jeżeli np. dziadek zapisze nienarodzonemu wnukowi majątek, to jeśli nawet umrze przed przyjściem dziecka na świat, staje się ono pełnoprawnym spadkobiercą - mówi mecenas Tomasz Pęcherz. To samo dotyczy tzw. dziedziczenia ustawowego, które wchodzi w grę w przypadku śmierci ojca przed narodzinami jego dziecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski