- Urzędnicy twierdzili, że remont Rynku Podgórskiego będzie zgodny z oczekiwaniami okolicznych mieszkańców. Mieli zostawić nam zieleń. Wprowadzane zmiany są jednak trudne do zaakceptowania - mówili mieszkańcy Podgórza podczas spotkania z dziennikarzami.
Nasi rozmówcy uważają, że jesień i zima to najlepszy czas na spotkanie wykonawcy i projektanta z mieszkańcami. Wtedy będzie szansa, aby uzgodnić, co jeszcze można naprawić.
Najbardziej martwi ich "topniejąca" zieleń. Znikają trawniki i zieleńce przed kamienicami. Zastępują je miejsca parkingowe oraz wąskie pasy ziemi wokół drzew. Rynek i okoliczne pierzeje są brukowane. Według naszych rozmówców teren staje się sterylny i zimny.
- Nie rozumiemy też planów postawienia wokół tego, co zostało, płotów, barierek i słupków - mówi pan Marek. Po wnikliwej analizie projektu mieszkańcy doliczyli się aż 125 pachołków. - Po co wydawać ogromne pieniądze na coś zupełnie niepotrzebnego? - pytają.
Mieszkańcy uważają, że na Rynku potrzeba więcej ławek, które zastąpią słupki.
Pani Ewa zauważa, że zostały wykonane już najpoważniejsze roboty. - Obiecywano nam, że na Rynku powstanie salon, który podgórzanie będą mogli urządzić. Teraz jest czas, aby to dokładnie ustalić. Zaraz będzie nowa rada, a zatem również okazja, aby wspólnie coś postanowić - dodaje.
Przysłuchująca się rozmowie pani Maria złości się, że wykonawcy usunęli z chodników udogodnienia dla inwalidów. - Nikt nie słucha mieszkańców i takie są efekty - mówi.
Michał Pyclik z biura prasowego ZIKiT nie widzi problemu w zorganizowaniu spotkania z mieszkańcami. - Gdy nowa rada dzielnicy się ukonstytuuje, ustalimy szczegóły - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?