Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na rynku winylowych płyt dominują wznowienia klasycznych albumów

Paweł Gzyl
W Europie jest zaledwie kilka tłoczni płyt winylowych
W Europie jest zaledwie kilka tłoczni płyt winylowych Fot. archiwum
Muzyka. Moda na płyty winylowe sprawiła, że nieliczne tłocznie analogów zostały zasypane zamówieniami przez wielkie koncerny. Małe wytwórnie muszą tygodniami czekać na realizację swych zamówień. To wpływa na krajobraz rynku muzycznego.

Do niedawna podstawowym nośnikiem dźwięku była płyta kompaktowa. Nostalgia za analogowym dźwiękiem sprawiła jednak, że pod koniec minionej dekady fani coraz częściej kupowali płyty winylowe. Kiedy moda ta stała się wymierna w sensie finansowym, zwróciły na nią uwagę również wielkie koncerny.

_– W Europie jest niewiele tłoczni płyt winylowych. W Polsce nie ma żadnej. Najbliżej nas są Gramofonowe Zavody w czeskiej Pradze. Jest też kilka manufaktur w Niemczech, Francji i Anglii. Dlatego kolejki do tych firm są bardzo długie _– powiedział nam Arek Marczyński, szef niezależnej wytwórni Antena Krzyku.

Małe wytwórnie mają małe zamówienia. Najczęściej wydają od 200 do 400 egzemplarzy. Wielkie koncerny składają znacznie większe zamówienia – bo sprzedają płyty wielkich gwiazd. Nic więc dziwnego, że to one mają pierwszeństwo w kolejce do tłoczenia.

– W lutym wysłałem zamówienie do Czech na wytłoczenie winylowego wydania płyty Pawła Mykietyna. Miałem dostać gotowe egzemplarze po 8 tygodniach. „Wiem, wiem, że czekacie” – tłumaczono mi. I _odebrałem krążki dopiero po 14 tygodniach. Kiedy zamówiłem winyle w __Londynie, trwało to jeszcze dłużej – czekałem aż 4 miesiące _– denerwuje się Łukasz Pawlak, szef wytwórni Requiem Records.

„Wąskie gardło” w produkcji winyli wynika nie tylko z małej liczby tłoczni. Problemem są także maszyny, których nie produkuje się już od 1988 roku. Kiedy się więc zepsują, trzeba poszukiwać starych części. Co więcej – brakuje również ludzi do pracy w tłoczniach, bowiem już od dawna nikt nie szkoli do tego zawodu.

– Całe szczęście w Niemczech są takie tłocznie winyli, które traktują w uprzywilejowany sposób nie wielkie koncerny, ale małe firmy. Bo to właśnie dzięki nim przetrwały minione dwie dekady, kiedy jeszcze nie było mody na takie płyty. I my korzystamy właśnie z __ich usług – podkreśla Arek Marczyński.

Koszt produkcji jednej płyty winylowej jest duży; przy tłoczeniu 400–500 krążków wynosi 11–15 zł netto za sztukę. Do tego dochodzą koszty masteringu, druku okładki i transportu krążków. Tymczasem koszt wyprodukowania jednego kompaktu jest mniejszy niż... 1 zł. W efekcie winyle są dziś bardzo drogie: pojedynczy kosztuje w sklepie 40–50 zł, a podwójny – 70–90 zł.

_– To kosztowna zabawa. Przy nakładzie 250 egzemplarzy musiałem zapłacić za płyty 4,3 tys. zł. I straciłem na tym. Dlatego dzisiaj wydaję winyle tylko wtedy, jeśli zespół bardzo nalega. I do tego musi znaleźć sobie sponsora, który mnie wspomoże w __wydaniu krążka _– opowiada Łukasz Pawlak.

O ile małe wytwórnie wydają na winylach nagrania współczesnych wykonawców, tak koncerny publikują głównie reedycje klasycznych albumów z dawnych lat – od Pink Floyd do Led Zeppelin. To sprawia, że rynek winylowy został zasypany muzyką sprzed lat. A młodzi artyści nadal czekają w kolejce na wydanie swych krążków.

– Koncerny prowadzą bezwzględną politykę. Chociaż koszty tłoczenia takich reedycji są takie same jak nowej muzyki, winylowe wznowienia płyt gwiazd popu i __rocka kosztują drożej niż płyty współczesnych artystów – dodaje Arek Marczyński.

W przyszłym roku Amerykanie planują uruchomienie produkcji nowych maszyn do tłoczenia winyli. Być może to zmieni na lepsze sytuację na tym rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski