Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na służbie polityków

Redakcja
(INF. WŁ.) - Pan narzeka, że szefowie służb specjalnych odmawiają wydania dokumentów dotyczących afery FOZZ. Jak mieliby to zrobić, skoro zastępcą szefa kontrwywiadu jest oficer prowadzący kiedyś Grzegorza Żemka, dyrektora generalnego FOZZ - zwrócił się gen. Tadeusz Rusak, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych (1997-2001), do Zbigniewa Wassermanna (PiS), przewodniczącego podkomisji do wyjaśnienia nieprawidłowości w działaniu wojskowych służb specjalnych w związku ze sprawą FOZZ.

Prof. Andrzej Rzepiński twierdzi, że służby specjalne nawet w społeczeństwach demokratycznych często naruszają podstawowe prawa człowieka

   Skarb państwa miał stracić na aferze Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego równowartość 1 miliarda dolarów - takie wyliczenie przedstawił prof. Jerzy Przystawa, współautor książki "Via bank i FOZZ", i nikt ich nie zakwestionował.
   Do wystąpienia gen. Rusaka doszło wczoraj w auli krakowskiej Akademii Pedagogicznej podczas konferencji "Bezpieczeństwo państwa w dobie globalizacji". Gen. Rusak podkreślił też, że winą za to, iż kluczowe stanowiska w służbach specjalnych w czasie rządów koalicji SLD-UP zajmują tacy ludzie, jak np. ów oficer prowadzący kiedyś Żemka, należy obarczyć polityków, bo to oni powierzają im wysokie stanowiska, doskonale zdając sobie sprawę z tego, kogo na nie mianują. Jego zdaniem służby specjalne tak funkcjonują, jak im politycy "zagrają".
   Prof. Andrzej Rzepliński, prawnik, członek Komitetu Helsińskiego w Polsce, stwierdził, że służby specjalne nawet w społeczeństwach demokratycznych często naruszają podstawowe prawa człowieka. W celu ukrócenia tej karygodnej praktyki prof. Rzepliński zaproponował, aby nie tylko instytucje publiczne - np. sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych - miały prawo być informowane o działalności służb tajnych, ale również wszyscy obywatele, rzecz jasna w takim zakresie, aby nie utrudniało to ich pracy.
   - Społeczeństwo musi mieć wgląd w działalność służby. Musimy znać efekty ich pracy, bo skąd mamy wiedzieć, czy funkcjonariusze podczas służby nie piją wódki czy nie grają w karty. Na Zachodzie obywatele mają dostęp do tego rodzaju informacji. Tymczasem u nas niemal wszystko, co dotyczy władzy oraz służb jest objęte tajemnicą. Tak np. było w przypadku rozmowy między gangsterem a półgansterem, który przy okazji jest posłem - mówił członek Komitetu Helsińskiego.
(K.W.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski