Na śpiocha

Kiedy domownicy spadli, złodziej ich okradał

W nocy nieznany sprawca wyłamał drzwi balkonowe budynku w Choczni i wszedł do jednego z pokoi. Stamtąd skradł kluczyki i dokumenty do volvo stojącego w ogrodzie oraz: biżuterię, aparat fotograficzny, telefon komórkowy i 500 zł z gotówce. Gdy złodziej opuścił już dom wsiadł do volvo i wraz z całym łupem odjechał. Nie stanowiło dla niego problemu sforsowanie zamykanej elektronicznie bramy wjazdowej na posesję, gdyż wcześniej sprawca skradł z mieszkania również pilota do bramy. Domownicy smacznie sobie spali wówczas w pomieszczeniach na piętrze budynku...
Pechowy właściciel wstępnie straty oszacował na 60 tys. zł. Teraz będzie musiał pomyśleć nad zamontowaniem porządnego alarmu, albo zakupem psa, który może stanowić zabezpieczenie przed kolejną kradzieżą.
W sprawie wczorajszego włamania i kradzieży policja prowadzi śledztwo, ale do wczorajszego popołudnia nie zatrzymano sprawców.
- Zabezpieczyliśmy ślady na miejscu, prowadzimy śledztwo. Była to typowa kradzież "na śpiocha", popularna winnych rejonach Polski, unas w____ostatnich miesiącach niespotykana - mówi Tomasz Dudek z wadowickiej policji.
(GM)