Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na uczelniach więcej miejsc niż chętnych

Maciej Pietrzyk
Uczelnie wciąż szukają chętnych
Uczelnie wciąż szukają chętnych FOT. TOMASZ HOŁOD
Edukacja. Większość krakowskich szkół wyższych może mieć problem ze znalezieniem studentów na wszystkie oferowane przez siebie kierunki. I to nie tylko humanistyczne.

Na wszystkich uczelniach w stolicy Małopolski trwają dodatkowe przyjęcia na studia. Wybór wolnych kierunków jest większy niż w ostatnich latach. Na niektórych z nich czeka nawet po kilkadziesiąt miejsc.

Na Uniwersytecie Jagiellońskim na studia stacjonarne pierwszego i drugiego stopnia (czyli kończące się odpowiednio dyplomem licencjata/inżyniera albo magistra) w dwóch pierwszych etapach rekrutacji zapisało się 15,5 tys. osób.

– To zainteresowanie jest mniej więcej na poziomie zbliżonym do ubiegłego roku, więc nie mamy na co narzekać – mówi Adrian Ochalik, rzecznik UJ.

Na chętnych czekają jednak miejsca na jeszcze kilkudziesięciu kierunkach. W sumie jest ich aż 4 tys. Zapisywać można się m.in. na socjologię (na studiach pierwszego stopnia jest 39 wolnych miejsc), historię (67), filologię polską (83), ale też chemię (102), fizykę (44), a nawet informatykę stosowaną (52).

Rzecznik UJ podkreśla jednak, że jest jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, czy znajdzie się wystarczająca liczba chętnych, żeby wszystkie, także te najmniej popularne kierunki, zostały otwarte. – Zaczekajmy do końca rekrutacji – zastrzega Adrian Ochalik.

Na Politechnice Krakowskiej w pierwszym etapie rekrutacji chętnych do podjęcia studiów było mniej niż przed rokiem. – Spadek sięgnął mniej więcej 10 procent – przyznaje w roz­mowie z „Dziennikiem Polskim” Małgorzata Syrda-Śilwa, rzeczniczka Politechniki Krakowskiej.

Uczelnia wciąż ma otwarty nabór na studia stacjonarne pierwszego stopnia m.in. na budownictwie (160 miejsc), inżynierii środowiska (210), technologii chemicznej (81) i elektrotechnice (64). – Te kierunki na pewno zostaną otwarte. Nie wiemy jednak, czy znajdziemy chętnych na wszystkie brakujące miejsca – mówi rzeczniczka.

Podczas trwającego dodatkowego naboru na studia pierwszego stopnia większą liczbą miejsc niż przed rokiem (o około 150) dysponuje też Akademia Górniczo-Hutnicza. Na ponad 30 kierunków może zostać przyjętych jeszcze około 900 osób.

– Nie mamy wątpliwości, że podobnie jak w kilku poprzednich latach, w drugim etapie rekrutacji na wszystkie kierunki znajdą się chętni – zapewnia Anna Żmuda-Muszyńska z biura prasowego AGH.

Najwięcej, bo powyżej trzydziestu miejsc na tej uczelni, pozostało na kierunkach: zarządzanie, inżynieria środowiska, turystyka, rekreacja oraz metalurgia.

Na Uniwersytecie Ekonomicznym mniej chętnych niż oferowanych miejsc było tylko na kilku kierunkach. W tym m.in. na socjologii, gdzie na jedno miejsce przypadło zaledwie 0,4 osoby (35 chętnych na 90 miejsc) czy europeistyce, na którą o jedno miejsce ubiegało się 0,8 osoby (71 kandydatów na 90 miejsc).

Wiele wolnych kierunków pozostało też jeszcze na uniwersytetach Rolniczym (UR) i Pedagogicznym (UP). UR szuka kandydatów na 11 kierunków studiów stancjonar­nych pierwszego stopnia – m.in. ekonomię, leśnictwo, ogrodnictwo i rybactwo.

Na UP można ubiegać się o indeks m.in. na kierunkach: filozofia, kulturoznawstwo i wiedza o mediach, politologia, socjologia oraz zarządzanie oświatą i organizacjami pozarządowymi.

Rekrutacja na większości uczelni publicznych kończy się w okolicach połowy września (choć na niektóre kierunki zamykana jest jeszcze w sierpniu). Zdecydowanie dłużej potrwa za to na uczelniach prywatnych, gdzie o wpis na listę studentów będzie można ubiegać się jeszcze w październiku.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski