Kilka godzin wcześniej Ukraińcy informowali, że "nie ma podstaw do wprowadzenia stanu wojennego", bo zawieszenie broni (zaczęło obowiązywać o godz. 23 polskiego czasu w sobotę) nie było naruszane. Zdarzały się tylko incydenty.
Źródło: BE VTM
W pobliżu Debalcewa intensywne walki trwały także na kilka godzin przed wejściem w życie rozejmu. Wtedy wyglądało to tak, jak gdyby rebelianci chcieli zdobyć jak największy teren.
Prezydent Petro Poroszenko w chwili wejścia w życie rozejmu wygłosił orędzie do narodu. Przyznał, że obawia się, iż Debalcewo może być miejscem, w którym długo nie utrzyma się rozejm. W pobliżu miasta zgromadziły się bowiem spore siły rebeliantów. Prosząc Boga o wybaczenie, zapewnił, że Ukraina nie przyjmie "drugiego policzka".
- Robimy wszystko, by przestrzegać porozumienia o zawieszeniu broni, lecz jeśli zostanie ono zerwane, reakcja świata będzie brutalna - oświadczył z kolei szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?