Na ulubionym torze Błażusiak był czwarty

Nie tak miał wyglądać występ mistrza świata w hali w Everett, na jednym ze swoich bardziej lubianych obiektów w Stanach Zjednoczonych. Błażusiak liczył, że zdoła odrobić dystans do lidera cyklu Amerykanina Cody’ego Webba, ale zajął 4. miejsce i na dwie rundy do zakończenia mistrzostw Polak znalazł się w trudnej sytuacji.

–W tak wyrównanej stawce wypadnięcie w jednych zawodach poza podium może oznaczać pożegnanie się z marzeniami o mistrzowskiej koronie – tymi słowami po ostatnich zawodach w Salt Lake City „Taddy” komentował 5. miejsce jednego z dwóch najgroźniejszych konkurentów Coltona Haakera. Niestety po siódmej rundzie cyklu AMA Geico Endurocross rozegranej w Waszyngtonie Amerykanin traci do zajmującego pozycję wicelidera Błażusiaka tylko dwa punkty. – Nie ma co ukrywać, że trochę zrobiło się pod górkę, lecz strata mogła być jeszcze większa, gdyby Webb pod koniec finału nie zaliczył upadku będąc na prowadzeniu. Za Tadeuszem najgorsze zawody w sezonie, ale w dalszym ciągu jest w stanie obronić tytuł mistrza Ameryki Północnej i wywalczyć go po raz szósty z rzędu – twierdzi Wojciech Błażusiak, brat i menedżer motocyklisty z Nowego Targu.

Finałowy wyścig „Taddy” rozpoczął bardzo obiecująco, ale już na pierwszym zakręcie został zablokowany i padł na ziemię, przez co znalazł się na końcu stawki. Po drodze zawodnik Automobilklubu Krakowskiego zaliczył jeszcze jedną wywrotkę, ale systematycznie odrabiał straty. Nieoficjalnie wiadomo, że Błażusiak borykał się z problemami ze sprzętem.

Evertt: 1.Robert (USA/KTM) 26 pkt, 2.Haaker (USA/Honda) 23, 3.Webb (USA/Beta) 22, 4.Błażusiak (KTM) 18.

Klasyfikacja generalna (po siedmiu z dziewięciu rund): 1.Webb 165pkt, 2.Błażusiak 158, 3.Haaker 156, 4.Robert 133.