Na usługach Gazpromu

Marek Kęskrawiec: EDYTORIAL

Jeden z działaczy KAS pytał mnie we wtorek, co może zrobić, by walczyć z tymi pomówieniami. Dokąd wysyłać dowody niewinności? Gdzie publikować sprawozdania z finansowania działalności? Zmartwiłem go, bo powiedziałem, żeby nie robił nic, żeby nie tracił czasu na fejsbukowe polemiki i pisanie oświadczeń, bo nie starczy mu czasu na zajmowanie się tym, co najważniejsze, czyli smogiem. Po prostu musi robić swoje.

Kiedy człowiek zaangażuje się szczerze w jakąś działalność, jest zazwyczaj bardzo przeczulony na punkcie opinii świata na swój temat. Niestety, każde wejście w spór społeczny oznacza, że będziemy atakowani, czasem bardzo brutalnie. Dowiemy się o nowych "faktach” z naszego życia, o opiniach, które rzekomo wygłaszamy, a które w rzeczywistości nigdy nie padły z naszych ust. Najczęściej jednak "życzliwi” będą się zastanawiać, dlaczego tak naprawdę coś robimy? W wielu głowach nie mieści się, że można coś uczynić dla dobra wspólnego, bo przecież ludzie niczego nie robią za darmo.

Nie warto się tym przejmować. Tak naprawdę niesprawiedliwe ataki są pożyteczne. Uczą nas, że nieważne jest, jak nas niektórzy widzą. Ważne, czy sami jesteśmy w zgodzie z własnym sumieniem. A szkalujące opinie to po prostu test na to, ile jesteśmy w stanie przecierpieć dla słusznej idei. Działacze KAS, róbcie swoje.