Na warsztaty gospel po pozytywną energię [WIDEO]

Warsztaty organizowało Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Dzieci i Młodzieży „Pełna Chata” przy współpracy z Marcinem Węcem i innymi uczestnikami warsztatów krakowskich oraz sieprawskich.

Autor: Barbara Ciryt

- Przed pięcioma laty byłem z zespołem Jakubowe Muszelki na warsztatach gospel w Sieprawiu. Tak nam się spodobało, że postanowiliśmy zorganizować takie śpiewanie w Więcławicach, z tym samym pomysłem przyszedł do nas proboszcz ks. Ryszard Honkisz, kustosz sanktuarium św. Jakuba. Mieliśmy wsparcie i dużo chęci, więc zaczęliśmy organizować i tak już jest cyklicznie od 2012 roku - mówi Leszek Hinc, jeden z organizatorów warsztatów, szef stowarzyszenia „Pełna Chata”. Jest zadowolony, że udało się zaprosić Waynea Ellingtona, którego uważa za człowieka pełnego Bożego Ducha. Cieszy się, że osobom śpiewającym akompaniował znany artysta Artur Wypich, klawiszowiec i aranżer.

Uczestnicy warsztatów podkreślali, że tu w Więcławicach jest świetna atmosfera do tego, żeby uczyć się śpiewu i podziwiać piękno okolicy. - To jest takie źródło optymizmu, gościnności i życzliwości. Oczywiście jak na każdych warsztatach gospel można się nastroić pozytywnie - mówi Karolina z Krakowa. - Po dwóch dniach wyjeżdża się z dobrą energią - dodaje Sławomira.

Nikt nie ma wątpliwości, że warsztaty gospel mają wyjątkową atmosferę. Ponadto prowadzący pracuje niemal nad każdym z osobna, a przecież ma dziesiątki, czasem nawet setki osób, które uczy śpiewu. - Są członkowie chórów, którzy całe lata ćwiczą śpiew, ale są też i tacy, którzy lubią śpiewać, ale na co dzień nie mają ku temu okazji. To nie przeszkadza, żeby podczas warsztatów gospel wspólnie ćwiczyli. Poza tym dyrygenci zawsze tak potrafią poprowadzić chór, że nikt nie fałszuje, ja przynajmniej nigdy nie słyszałem - mówi Marcin Węc.

Podczas poprzednich warsztatów w Więcławicach byli znakomici instruktorzy muzyki: Colin Williams, Diana Droździe, Brian Fentress, Ewa Uryga, Peter Francis.

Tegoroczne piąte warsztaty były też okazją, żeby podkreślić ten mały jubileusz i na zakończenie pierwszego dnia zjeść tort. Natomiast w drugim dniu wspaniałą ucztą, z tym , że muzyczną był koncert finałowy niedaleko Sanktuarium Św. Jakuba w sali Strażnicy Kultury ozdobionej kwiatami jabłoni.

Podczas koncertu była okazja uczestniczyć w akcji charytatywnej na rzecz chorej na rzadką chorobę Kamili Dębniak z sąsiedniej Masłomiącej, wolontariuszki i podopiecznej fundacji Dr Clown.

">