Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na własne życzenie

Redakcja
Maksymilian Michalski (z prawej) był najlepszym graczem wczorajszego meczu Fot Michał Klag
Maksymilian Michalski (z prawej) był najlepszym graczem wczorajszego meczu Fot Michał Klag
PIŁKA NOŻNA. Podopieczni Dariusza Marca przestrzelili aż trzy rzuty karne

Maksymilian Michalski (z prawej) był najlepszym graczem wczorajszego meczu Fot Michał Klag

Ćwierćfinał MP juniorów: WISŁA KRAKÓW - UKP ZIELONA GÓRA

1-0 (1-0, 0-0), karne 2-3

1-0 Michalski 15.

Sędziował Zbigniew Dobrynin (Łódź). Żółte kartki: Konop - Orłowski, Grabowski. Czerwona kartka - Konop (66, druga żółta). Widzów 300. Pierwszy mecz 0-1, awans UKP.

Wisła: Sypniewski - Kolanko (101 Moskal), Nalepa, Arian, Konop - Kaganek (91 Popowicz), Michalski (103 Kamiński), Pułka, Litewka (82 Sosin) - Uryga, Adamski (46 Termanowski).

UKP: Budzyński - Mrozowicz (46 Orłowski), Sienkiewicz, Żyża, Dworak - Muzolf (65 Pilsak, 99 Kopyść), Sylwestrzak, Nydza, Grabowski - Skrzyński, Greszczyk.

Podobnie jak przed rokiem juniorzy starsi Wisły po pewnym wywalczeniu mistrzostwa Małopolski w drodze po medal mistrzostw Polski potknęli się na pierwszej przeszkodzie. O ile przed rokiem Korona Kielce była bardzo wymagającym rywalem, o tyle w bieżących rozgrywkach pokonanie słabiutkiej drużyny z Zielonej Góry było dla Wisły obowiązkiem. W pierwszym meczu wiślacy ulegli 0-1 i strata ta wydawała się absolutnie do odrobienia. Od początku meczu rewanżowego zaznaczyła się przewaga gospodarzy. Mecz odbył się na głównej płycie, co było nagrodą dla młodych graczy za całoroczny trud rozgrywania meczów poza wiślackim obiektem. Gościom trudno było wyjść z piłką z własnej połowy, ale osłabiona kadrowo ekipa Wisły wielu okazji nie stwarzała. W 15 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Litewka, a Michalski świetnym strzałem z woleja nie dał szans bramkarzowi przyjezdnych. W kolejnych minutach obraz gry się nie zmienił, jedynie w ostatnich minutach pierwszej połowie gracze UKP przeprowadzili kilka ataków zaczepnych.

Druga połowa była bardziej ciekawa, a Wisła w ciągu pierwszego kwadransa powinna zapewnić sobie awans. Najpierw jednak Pułka, potem Uryga oddawali niecelne strzały w dogodnych pozycjach, a w 58 minucie Nalepa nie trafił czysto w piłkę stojąc 3 metry od bramki. W 66 minucie całkowicie nieodpowiedzialnie zachował się Konop, który mając na koncie żółta kartkę sprowadził na 30 metrze do parteru atakującego gracza UKP. Sędzia słusznie usunął wiślaka z boiska i był to przełomowy moment zawodów. Od tej pory przyjezdni atakowali śmielej i wypracowali sobie trzy wyborne okazje, których nie wykorzystali Grabowski, Dworak i Bisak. W ostatniej minucie szanse na rehabilitację otrzymał Nalepa, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek. Dogrywka nie przyniosła rezultatu i arbiter zarządził konkurs jedenastek. Zaczęło się dobrze dla Wisły, bo Sypniewski ładnie sparował piłkę po strzale jednego z graczy UKP. Gole Termanowskiego i Urygi dały gospodarzom nadzieję, podobnie gdy znów znakomicie spisał się Sypniewski. Do ostatniego karnego podszedł kapitan "Białej Gwiazdy" Arian i pewny dotąd jak Zawisza stoper posłał piłkę obok słupka co oznaczało sukces ekipy z Zielonej Góry.

Paweł Panuś

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski