Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na własny rachunek

BK
Nowy szkoleniowiec Kalwarianki Piotr Stach ma za sobą ponad 150 spotkań w II lidze i jeszcze więcej w III. Miał okazję trenować pod okiem kilku cenionych szkoleniowców. Teraz chciałby wykorzystać ten kapitał w klubie z Kalwarii Zebrzydowskiej.

Trener Kalwarianki Piotr Stach:

   - Doszedłem do wniosku, że więcej jako piłkarz już nie osiągnę. Dlatego, gdy pojawiła się propozycja, aby spróbować sił w roli trenera, nie zastanawiałem specjalnie długo - mówi 31-letni Stach, który jesienią bronił barw Kalwarianki jeszcze jako zawodnik.
   Teraz ma zamiar godzić obowiązki trenera i piłkarza. Jego doświadczenie na pewno przyda się odmłodzonej kalwaryjskiej drużynie. Piłkę zaczął kopać w Fabloku Chrzanów, gdy drużyna ta występowała w śląskiej klasie terenowej. W 1992 roku otrzymał powołanie do wojska i trafił do IV-ligowego Sokoła Ostróda. Tam zwrócił na siebie uwagę trenerów kilku wyżej notowanych klubów, w tym Bogusława Kaczmarka, który prowadził akurat Stomil Olsztyn. Ostatecznie do transferu nie doszło i Stach wrócił do Chrzanowa. Na krótko jednak, bo w 1995 roku przeniósł się do III-ligowej Wisłoki Dębica, która w tamtym okresie walczyła o awans do II ligi z Wawelem Kraków.
   Następne rozdziały piłkarskiej karty wychowanek Fabloku zapisywał, jako zawodnik II-ligowych klubów - najpierw Świtu Nowy Dwór, a następnie Stali Stalowa Wola. Piłkarska wizytówka nowego trenera Kalwarianki jest bardzo bogata, bowiem ze Stalowej Woli trafił do II-ligowego Hutnika Kraków, gdzie trenował pod okiem Jerzego Kowalika, na następnie na trzy lata zakotwiczył się w Zagłębiu Sosnowiec. - To był bodajże najlepszy dla mnie okres, bardzo sobie ceniłem współpracę z trenerem Tochelem oraz prezesem Baczyńskim. Takich ludzi jak on oddanych piłce spotyka się bardzo rzadko. Niestety, tam także przytrafiła mi się poważna kontuzja achillesa. Efekt był taki, że pauzowałem 8 miesięcy i to akurat w okresie, gdy Zagłębie walczyło o utrzymanie w II lidze. Niestety, nie zdołało się utrzymać - wspomina Piotr Stach.
   Po Zagłębiu była Cracovia, z którą wywalczył awans do II ligi. Po nim jednak krakowianie zaczęli szukać wzmocnień, z nadzieją na dalszy marsz w górę. - W tej sytuacji nie było sensu pozostawać w Cracovii, bo przecież trudno sobie wyobrazić sytuację, że będę rywalizował o miejsce w zespole z Kazimierzem Węgrzynem. Stąd, gdy pojawiła się propozycja z Kalwarii, przystałem na tę ofertę - dodaje trener Kalwarianki, którego czeka kolejne wyzwanie, teraz jednak już w nowej roli.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski