Polska 3
Iran 1
(25:20, 25:22, 21:25, 27:25)
Polska: Drzyzga, Kubiak, Mika, Nowakowski, Bieniek, Kurek, Zatorski (libero) oraz Możdżonek, Łomacz.
Iran: Marouflakrani, Ghaemi, Faezi, Eraghi, Ghafour, Ahangaran (libero) oraz Mahdavi, Mahmoudi, Senobar, Manavinezhad, Gholami.
W porównaniu z meczami z Rosją, w polskiej ekipie doszło do dwóch zmian. Od początku grali Fabian Drzyzga (na rozegraniu zastąpił Grzegorza Łomacza) i środkowy Piotr NowakowskBiało-czerwoni bez większych problemów wygrali dwa pierwsze sety. W trzeciej odsłonie to goście kontrolowali wydarzenia na parkiecie (5:8, 12:18). W czwartym secie Polacy prowadzili już 17:10, lecz zryw gości przyniósł wyrównanie (22:22). Później jednak nasza ekipa opanowała sytuację. MVP meczu został Bartosz Kurek.
Polska 3
Iran 2
(22:25, 25:22, 25:16, 22:25, 15:6)
Polska: Drzyzga, Nowakowski, Kubiak, Mika, Bieniek, Kurek, Zatorski (libero) oraz Jarosz, Wrona, Możdżonek, Buszek.
Iran: Marouflakrani, Mahmoudi, Ebadipour, Ghaemi, Eraghi, Ghoami, Ahangaran (libero) oraz Mahdavi, Senobar, Alizadeh (libero), Manavinezhad.
Drugi mecz Polacy zaczęli w takim składzie, jak pierwszy. Goście zagrali dużo lepiej i o wygranej decydował tie-break. Nie obyło się bez nerwów. O zwycięskim punkcie w drugiej odsłonie zdecydowała dopiero wideoweryfikacja.
Po analizie uznano, że Mir Saeid Marouflakrani przy bloku dotknął siatki... twarzą. Nie pomogły naciski ekipy Iranu, przed monitor sędziów dopuszczono – wbrew przepisom – trenera i oficjeli gości.
W trzecim secie, zwłaszcza w drugiej jego połowie, Polacy robili na parkiecie praktycznie wszystko, co chcieli. Można było spodziewać się szybkiego końca meczu, tym bardziej że na przerwie technicznej w czwartej odsłonie prowadzili 8:5. Później jednak to przyjezdni mieli przewagę (16:20). W końcówce nasza ekipa zdobyła się na zryw (20:21), ale przechylić szali na swoją stronę się nie udało.
W tie-breaku już nie było wątpliwości, kto jest lepszy, co najmocniej udowadniał Bartosz Kurek. Na przerwie technicznej było 8:2 dla biało-czerwonych i Irańczycy już nie podjęli skutecznej walki, przegrywając do 6.
MVP meczu został Michał Kubiak. Po raz kolejny błyszczał nowy w kadrze Mateusz Bieniek. Środkowy skończył 9 z 13 ataków, do tego miał 3 asy.
– To był trudny mecz, bo przeciwnicy walczyli. Zaczęliśmy źle – było za dużo błędów w przyjęciu, w zagrywce, w ataku. Dużo rzeczy było ciekawych, ale za często byliśmy blokowani – przyznał trener polskiej reprezentacji Stephane Antiga. – Wygraliśmy cztery mecze na cztery – to duża satysfakcja, ale zdajemy sobie sprawę, że teraz nie będzie łatwo, bo czeka nas dużo męczących podroży i wiele spotkań.
Następne 6 mecze LŚ (po dwa z każdym rywalem) Polacy rozegrają na wyjeździe. Zaprezentują się kolejno w USA (mecze 12-13 czerwca, poleci tam 14 zawodników, zabraknie m.in. Karola Kłosa), Rosji i Iranie. W ostatnich spotkaniach fazy grupowej zagrają 3 i 4 lipca w Krakowie z Amerykanami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?