Na Zakrzówku ma być więcej zieleni

Jest ważna decyzja w sprawie przyszłości Zakrzówka i planów powstania wokół tego zalewu miejskiego parku. Władze Krakowa porozumiały się z właścicielem terenu, że w całości go wykupią bez dodatkowego przekazywania działki pod zabudowę mieszkaniową w tym rejonie.

Przypomnijmy, że władze Krakowa miały kupić teren wokół zalewu Zakrzówek za prawie 26 milionów złotych. Zdecydowana większość tej kwoty (23 mln zł) miała zostać zapłacona inwestorowi. Za brakującą kwotę (3 mln zł) planowano przekazanie 38-arowej działki budowlanej przy ul. św. Jacka.

Według planów prezentowanych przez inwestora, firmę Kraków City Park (wcześniej Gerium), na obszarze między ulicami Wyłom a św. Jacka miało powstać osiedle mieszkaniowe, budynki maksymalnie czterokondygnacjne. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowali ekolodzy i miejscy aktywiści. Nie godzili się także, aby miasto w części „płaciło” działką w rejonie Zakrzówka, która także będzie zabudowana.

Po wczorajszym spotkaniu wiceprezydent Krakowa Elżbiety Koterby z przedstawicielami właścicieli Zakrzówka nieoczekiwanie doszło do nowych ustaleń.

- Porozumieliśmy się, że miasto wykupi cały teren potrzebny pod miejski park. Inwestor zrezygnował więc z części zapłaty w formie gminnej działki przy ul. św. Jacka, a to oznacza, że będzie ona włączona do parku i nie powstanie tam zabudowa mieszkaniowa - informuje wiceprezydent Koterba. Ocenia, że podpisanie umowy w sprawie zakupu Zakrzówka to kwestia tygodni. Teraz zgodę na transakcję na nowych zasadach będą musieli wydać radni miasta. Później zostanie podpisana umowa u notariusza.

Aktywiści, którzy od lat walczyli w obronie Zakrzówka przed zabudową, nie dowierzali wczoraj informacjom o nowych ustaleniach.

- Naprawdę cały teren miasto przeznaczy na park? Nie będzie zabudowy mieszkaniowej przy ul. św. Jacka? - dopytywała nas zaskoczona krakowska artystka Cecylia Malik, inicjatorka akcji społeczno-artystycznej Modraszek Kolektyw. To grupa artystów, która namówiła mieszkańców Krakowa, by wzięli udział w zlocie i manifestacji w obronie zielonego terenu na Zakrzówku.

- Jeśli to prawda, to najpiękniejsza wiadomość - stwierdza Cecylia Malik.

Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody, wspierający działania Kolektywu Modraszek, nie jest jednak do końca przekonany, czy można już ogłosić sukces.

- Inwestor ma na tym terenie jeszcze inne działki, na których chciał budować osiedle. Gdyby miasto wykupiło wszystkie działki, wtedy mielibyśmy pewność. Jedynie będący pod ochroną wąż gniewosz występujący na tym terenie może jeszcze pokrzyżować im plany - zauważa Mariusz Waszkiewicz.

Tego samego zdania jest Michał Szpakiewicz ze stowarzyszenia Zielony Zakrzówek. - Te wieści nas cieszą, ale to tylko kolejny krok do ochrony całości Zakrzówka - komentuje. - Przypomnę, że plan miejscowy dopuścił na działkach między ulicami św. Jacka a Wyłom zabudowę mieszkaniową. Mamy jednak nadzieję, że strefa ochrony dla wężą gniewosza i zdecydowana postawa miasta do tego nie dopuszczą - dodaje Szpakiewicz.

Wiceprezydent Koterba przyznaje, że w rękach inwestora pozostaną nadal tereny budowlane przy ul. św. Jacka. Przypuszcza natomiast, że wpływ na zmianę planów co do działki, którą firmę Kraków City Park miała wymienić z miastem, mógł mieć właśnie wąż gniewosz. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska potwierdziła, że do 29 kwietnia wyda decyzję w sprawie strefy ochrony w okolicy zalewu Zakrzówek dla tego zagrożonego gada.

Według wiceprezydent Koterby, inwestor w ogóle nie pozbywałaby się części działek, gdyby nie konsekwentna postawa władz miasta, które w planie „Park Zakrzówek” przeznaczyło je pod park miejski (jego oddanie do użytku planowane jest na 2018 rok).