Zespół z Niecieczy potwierdził wysoką dyspozycję i po kolejnym bardzo dobrym występie, odprawił z kwitkiem kolejnego rywala.
Początek meczu nie zapowiadał zwycięstwa "Słoników", gospodarze śmiało ruszyli do ofensywy i w 19 min objęli prowadzenie. Po dokładnym dośrodkowaniu Glaubera, Grzegorz Lech, strzelając głową, trafił piłką w poprzeczkę, natomiast po dobitce Aleksandra Jagiełły futbolówka wylądowała w siatce.
Po stracie gola goście przejęli jednak inicjatywę i niedługo potem, wykorzystując ogromne zamieszanie przed bramką Arki, Mateusz Kupczak z bliska doprowadził do wyrównania.
Po zmianie stron na boisku było jeszcze ciekawiej, oba zespoły zagrały bowiem ofensywnie. Zdecydowanie skuteczniejsi byli jednak niecieczanie, którzy w 64 min, po dośrodkowaniu bardzo aktywnego Jakuba Biskupa oraz kapitalnym strzale głową Emila Drozdowicza, objęli prowadzenie. Wydawało się, że przyjezdni mają wszystko pod kontrolą, ale chwila nieuwagi sprawiła, że po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i przypadkowym zagraniu piłki ręką przez Jakuba Czerwińskiego, sędzia podyktował rzut karny dla Arki. Pewnym egzekutorem "jedenastki" był Antonio Calderon.
Wyrównująca bramka wyraźnie pobudziła gdynian i minutę później, po strzale Calderona, znów mogli zdobyć gola. Kapitalną interwencją popisał się jednak Sebastian Nowak.
O zwycięstwie niecieczan przesądził fatalny błąd Jakuba Miszczuka, który po dośrodkowaniu Biskupa, oślepiony przez słońce, odbił piłkę pozwalając Adrianowi Paluchowskiemu na dobitkę. W końcówce meczu Paluchowski zapisał na swoim koncie także asystę, gdy w trakcie szybkiego ataku obsłużył Drozdowicza, a ten piękną "podcinką" ustalił wynik. a
Zdaniem trenerów
Dariusz Dźwigała, Arka:
- Mamy pomysł na grę, stwarzamy sobie sytuacje bramkowe, ale niestety nie potrafimy ich wykorzystać. Tracimy natomiast bramki w dziecinny sposób. Byliśmy doskonale przygotowani na stałe fragmenty wykonywane przez rywali. Wiedzieliśmy jak zespół z Niecieczy je wykonuje, a mimo to straciliśmy po nich bramki. Nie mam nic na usprawiedliwienie postawy swojej drużyny.
Piotr Mandrysz, Termalica:
- Był to dla nas najtrudniejszy mecz w tym sezonie, zawodnicy przystąpili jednak do gry w pełni wypoczęci. Właściciel klubu zapewnił nam bowiem komfortowe warunki podróży luksusowym autokarem, w którym każdy zawodnik miał zapewnione miejsce leżące. Zwycięstwo nie przyszło nam jednak łatwo, gdyż Arka zagrała chyba najlepszy mecz w tym sezonie. W końcówce meczu pomogło nam trochę słońce, które oślepiło bramkarza gospodarzy i zmusiło go do popełnienia prostego błędu.
Arka Gdynia 2 (1)
Termalica Nieciecza 4 (1)
Bramki: 1:0 Jagiełło 19, 1:1 Kupczak 27, 1:2 Drozdowicz 64, 2:2 Calderon 76 karny,2:3 Paluchowski 85, 2:4 Drozdowicz 87.
Arka: Miszczuk 3 - Glauber 6, Marcjanik 4, SobierajI 5, Warcholak 5 - WojowskiI 4 (66 Calderon), ŁukasiewiczI 5 (73 Vinicius), NalepaI 5, Ława 6, Jagiełło 5 - Lech 4 (81 Szubert).
Termalica Bruk-Bet: S. Nowak 7 - MasloI 6, Czerwiński 6, Kopacz 6, Fryc 6 - Smuczyński 5 (90+1 Kamiński), Sołdecki 6 (62 Kaczmarczyk), KupczakI 6, Foszmańczyk 6 (83 Paluchowski), Biskup 7 - Drozdowicz 7.
Sędziował: Jarosław Rynkiewicz (Zielona Góra). Widzów: 3212.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?