Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nad morzem najlepsze wrażenie zostawił Cabaj

Łukasz Madej
Pochodzący z Nowego Sącza Arkadiusz Aleksander (z prawej) tym razem bramki Sandecji nie strzelił
Pochodzący z Nowego Sącza Arkadiusz Aleksander (z prawej) tym razem bramki Sandecji nie strzelił Przemysław Świderski
I liga. Piłkarze Sandecji Nowy Sącz jako pierwszy zespół w rundzie wiosenej I ligi nie przegrali z walczącą o ekstraklasę, mocną kadrowo Arką Gdynia.

Arka Gdynia0
Sandecja Nowy Sącz0

Arka: Miszczuk 5 - Cienciała 5 (81 Wojowski), Cichocki 5, Sobieraj 5I, Radzewicz 5 - Budka 6, Rzuchowski 5 (52 Pruchnik), Szwoch 6, Tomasik 5 - Ślusarski 5, Aleksander 6.
Sandecja: Cabaj 8- Makuch 5, Cicman 6, Bartków 5, Mójta 6 - Bębenek 5 (82 Słaby), Margol 5 (76 Górski), Nather 5, Grzeszczyk 5I, Frańczak 5 - Fałowski 5 (90 Gomez).
Sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn). Widzów: 5047.

Co ciekawe, w dwóch ostatnich meczach: ligowym z Górnikiem Łęczna i pucharowym z Zagłębiem Lubin, ekipa z Małopolski straciła aż siedem goli. Tym razem, w głównej mierze dzięki świetnej postawie w bramce Marcina Cabaja, piłka do siatki "biało-czarnych" nie wpadła ani razu. A okazji do tego były kilka.

Już w 7 min, urodzony w Nowym Sączu Arkadiusz Aleksander dośrodkował do Mateusza Szwocha, ale uderzenie tego drugiego końcami palców odbił Cabaj.

W 33 min znowu Szwoch wymanewrował defensywę Sandecji, posłał piłkę nad 33-letnim golkiperem, i kiedy wydawało się, że futbolówka wpadnie do bramki, ten ostatni zdołał ją wybić. Po chwili Cabaj wygrał sytuację sam na sam z Piotrem Tomasikiem, a w 45 min obronił uderzenie z pola karnego Aleksandra.

- Chcieliśmy się zrehabilitować za dwa ostatnie mecze. Na pewno to Arka stworzyła sobie więcej sytuacji, ale nasza gra była niezła. Zabrakło nam jednak takiej większej determinacji na uderzenia z dystansu, czy wchodzenie w pole karne rywala. Cieszymy się, że zdobyliśmy punkt - mówił po spotkaniu Marcin Cabaj, który już w drugiej połowie poradził sobie z potężnym uderzeniem Adriana Budki.

Przed zmianą stron Sandecja najlepszą okazję miała w 10 min, ale po dośrodkowaniu Adama Mójty piłka po strzale głową Fabiana Fałowskiego przeszła minimalnie obok słupka.

Z kolei w 66 min futbolówkę zagraną przez Macieja Bębenka wypiąstkował Jakub Miszczuk, dopadł do niej Łukasz Grzeszczyk, jednak nie skierował jej w światło bramki. W 80 min ten sam pomocnik Sandecji groźne uderzył z dystansu.

Z małopolskim zespołem do Gdyni wybrał się nowy napastnik Mouhamadou Traore, ale ze względów formalnych nie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski