Krzyż na Górę św. Marcina uroczyście wniesiono 80 lat temu na zakończenie jubileuszu 1900. rocznicy męki i śmierci Jezusa Chrystusa. Wtedy było to wielkie wydarzenie, w którym wzięło udział 20 tysięcy wiernych. Niedawno na szczycie poświęcono nowy krzyż, który zastąpił tamten jubileuszowy - spróchniały, mocno nadgryziony zębem czasu, zarośnięty samosiejkami i chaszczami.
Wymiana jednego z najbardziej znanych tarnowskich symboli odkupienia na nowy przeprowadzona została szybko i bez zbędnego rozgłosu, który pięć lat temu storpedował plany ustawienia na „Marcince” wielkiej stalowej konstrukcji.
- Na początku marca na Górę Świętego Marcina wybrał się na spacer biskup Stanisław Salaterski. Przy krzyżu spotkał jednego z parafian z Tarnowca. Nawiązała się między nimi rozmowa, podczas której padły słowa, że trzeba coś zrobić, aby zmienić wstydliwy wygląd tego miejsca - opowiada ks. Stanisław Skowron, proboszcz parafii w Tarnowcu.
To właśnie do niego biskup Salaterski zwrócił się z prośbą o pomoc. - Pięć osób przez tydzień karczowało chaszcze i samosiejki na wzgórzu. Przygotowanie granitowego postumentu i zorganizowanie nowego krzyża wziął na siebie sam biskup Salaterski - wyjaśnia ks. Skowron.
Od pojawienia się inicjatywy, do sfinalizowania dzieła i poświęcenia nowego krzyża nie minęły nawet trzy tygodnie. Ten, który teraz góruje nad Tarnowem ma blisko osiem metrów wysokości i wykonany został z modrzewia syberyjskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?