- Trawy dochodzą do metra. W tym roku nie były jeszcze koszone, a powinny być ścięte drugi raz. Będziemy mieć spory problem, bo pojawiły się lisy i inne szkodniki - martwi się Stanisław Przebinda, sołtys Kopanki, wsi położonej nad Wisłą.
Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie zapowiada dwukrotne koszenie wałów w gminie Skawina, ale z terminem pierwszego ścinania traw do połowy sierpnia.
- To bardzo późno, trawy będą od dołu gnić i przybędzie szkodników - komentuje Franciszek Czekaj, sołtys nadwiślańskich Pozowic.
- Niekoszone wały stanowią ogromne niebezpieczeństwo powodziowe. Zwierzęta siedzą w trawach i kopią w wałach jamy, przez co je osłabiają. Podczas opadów w dziury wejdzie woda i będzie wały rozmywać, co może doprowadzić do ich przerwania - przestrzega Edward Nowak, komendant gminny Związku OSP RP.
Grzegorz Lelek, sołtys Ochodzy, sytuację na wałach nazywa katastrofalną. - Z jednej strony Ochodzy płynie Wisła, z drugiej kanał, a w środku potok i ani jedno źdźbło nie zostało ścięte. Teraz przy koszeniu będzie dwa razy więcej pracy, niż gdyby to zrobiono wcześniej. Rośliny są wysokie i twarde, więc koszenie żyłką się nie uda. Do niektórych roślin trzeba będzie siekiery - denerwuje się sołtys. Nie uznaje argumentów Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie, że niebawem ogłoszony zostanie przetarg na koszenie wałów w gminie Skawina i pierwsze koszenie ma zostać przeprowadzone do połowy sierpnia. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, pierwszy przetarg został unieważniony.
- To nie jest przecież jakaś nowa sprawa, dlaczego z przetargiem zwlekano tak długo? - dziwi się sołtys Lelek.
Uważa, że gdy wałów się nie remontuje, choć obiecywano to wielokrotnie, to powinno się je kosić nawet trzy razy, gdyż zwierzęta robią w nich ogromne szkody. - Możemy tylko dziękować Bogu, że czuwa i nie było deszczu, bo wtedy wały nie uchroniłyby wioski - dodaje Grzegorz Lelek.
Taka sama sytuacja jest na wałach Skawinki w mieście i w Radziszowie. - Zwierzęta robią w wałach sito. Teraz tego nie widać, ale gdy przyjdą ulewy, to może być groźnie i za późno - mówi Zdzisława Bała, sołtys Radziszowa, gdzie w międzywalu rosną krzewy, a nawet drzewa, zagrażające przepływowi wody. Także rosnące drzewa stanowią zagrożenie w Woli Radziszowskiej ze strony Cedronu, uregulowanego w ostatnich latach.
- Wzdłuż rzeki nie ma wałów, ale koryto zaczyna zarastać wierzbiną. Gdy spadnie deszcz, powstanie tama i woda wyleje się na wioskę - obawia się Czesław Blak, sołtys Woli, zapowiadając upomnienie się o oczyszczenie rzeki u krakowskich meliorantów.
Sołtysi jeździli do władz gminy, by coś zrobiły w tej sprawie. - Interweniowaliśmy w zarządzie melioracji. Liczymy, że wały zostaną szybciej skoszone - mówi Paweł Kolasa, burmistrz Skawiny. Zajmuje się tym wiceburmistrz Norbert Rzepisko.
- Źle się dzieje, że tak późno jest przetarg. W naszej gminie wały są też częścią szlaku turystycznego. są częścią rowerowego. Chcemy go jak najszybciej udostępnić, dlatego zdecydujemy się pokryć koszty koszenia wałów w Sam-borku, gdzie szlak jest najczęściej wykorzystywany przez rowerzystów - zapowiada Norbert Rzepisko, wiceburmistrz Ska-winy.
***
Pierwsze ścinanie traw obejmie:
Koszenie prawego wału Wisły na długości 11,565 km w: Borku Szlacheckim, Facimiechu, Jaśkowicach, Kopance, Ochodzy, Pozowicach, Skawinie.
Koszenie prawego i lewego wału rzeki Skawinki na długości 8,172 km w Skawinie i Radziszowie
Koszenie prawego i lewego wału oraz międzywala i koryta potoku Sosnówka na długości 4,951 km w Facimiechu, Wielkich Drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?