Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadal po raz siódmy królem Paryża

AGA
TENIS. Hiszpan Rafael Nadal okazał się najlepszy na kortach im. Rolanda Garrosa. W dwudniowym finale (w niedzielę zmagania przerwał deszcz) pokonał Serba Novaka Djokovica 6:4, 6:3, 2:6, 7:5 i po raz 7. został królem Paryża.

Hiszpan został rekordzistą French Open, bijąc rekord legendarnego Szweda Bjoerna Borga, który zwyciężał tam sześć razy.

Król jest tylko jeden. Choć przed turniejem francuska prasa pisała o wielkiej czwórce, skupiając się na bardziej na trójce (nie wierzono w triumf Andy Murraya), zawężała rozmyślania na dwóch wielkich (Roger Federer najlepsze lata ma za sobą), ale światła reflektorów skierowano tylko na niego.

Hiszpan to od lat król kortów ziemnych z małą przerwą w 2009 r. kiedy to w IV rundzie French Open przegrał ze Szwedem Robinem Soderlingiem. Udowodnił, że jeśli jest zdrowy i w pełni sił, to na tej nawierzchni nie ma sobie równych rywali. Triumfując w Paryżu zdobył 11. tytuł wielkoszlemowy w karierze, a ma dopiero 26 lat. Zapowiadał się wielki finał, ale Serb zdołał urwać Hiszpanowi tylko seta. Fakt, że "Djoko" mógł w ogóle nie wejść do finału. W meczu IV rundy męczył się z Włochem Andreą Seppim, w ćwierćfinale obronił dwa meczbole z Francuzem Jo Wilfriedem Tsongą. Nadal przechodził rundy bez większych problemów, a w całym turnieju stracił tylko jednego seta!

Finał rozpoczął się w niedzielę po południu, ale tuż przed godz. 19 został przerwany przez ulewny deszcz, przy prowadzeniu Djokovica 2:1 w IV secie. Dokończenie było możliwe dopiero dzień później.

Nadal od razu w 1. gemie odrobił stratę przełamania i później gra toczyła się zgodnie z regułą własnego podania, do stanu 6:5 dla Hiszpana. Wtedy Serb znalazł się w opałach, a przy pierwszym meczbolu - przy 30:40 - popełnił podwójny błąd serwisowy. Finał trwał 3 godziny i 49 minut.

Djokovic po raz pierwszy zagrał w paryskim finale, po trzech porażkach w półfinałach w latach 2007-08 i 2011. Do poprzedniej edycji przystąpił bez porażki w pierwszych 43 meczach sezonu, a 45 od grudnia 2010 roku.

Jego serię przerwał wówczas Federer. Serb zrewanżował się za to Szwajcarowi w piątek, w tej samej fazie. W poniedziałek Djokovic stracił szansę na zdobycie nieklasycznego (nie w jednym roku) Wielkiego Szlema, bowiem od lipca ubiegłego roku wygrał Wimbledon, US Open i Australian Open.

Zwycięstwo pozwoliło Nadalowi obronić 2000 punktów do rankingu ATP World Tour, w którym jest wiceliderem, a także dało premię w wysokości 1,25 mln euro. Był to 33. pojedynek tych tenisistów, a Hiszpan poprawił ich bilans na 19-14.

(AGA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski