SLD próbuje wyciszać spór z Napieralskim w obawie o notowania kandydatki na prezydenta Magdaleny Ogórek. O ile cisza jest na rękę Leszkowi Millerowi, to dla Napieralskiego wręcz przeciwnie. Od stycznia, gdy zarząd SLD zawiesił go w prawach członka partii, głośno krytykuje Millera.
– Cały czas uważam, że nie było podstaw do mojego zawieszenia i zrobiono to bezprawnie – mówi Napieralski. Były przewodniczący SLD uważa, że wszystko, co w jego sprawie działo się od stycznia, narusza statut partii. Wskazuje m.in., iż oficjalne dokumenty dotyczące przyczyn zawieszenia dostał niemal trzy miesiące po decyzji. Dlatego w ub. tygodniu skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko Millerowi. Domaga się ustalenia nieważności lub nieistnienia styczniowej uchwały o zawieszeniu go w prawach członka SLD.
Dodatkowo złożył wniosek do sądu partyjnego SLD o zawieszenie obecnego szefa partii – Millera, który zdaniem Napieralskiego, łamie jej statut. – Dlaczego były przewodniczący podważa sens istnienia partii na miesiąc przed wyborami prezydenckimi? – pyta retorycznie rzecznik SLD Dariusz Joński.
Eskalacja konfliktu między Millerem a Napieralskim może się skończyć usunięciem byłego przewodniczącego z SLD. Jeśli jednak prognozy Napieralskiego o klęsce Sojuszu w wyborach się sprawdzą, zyska on mandat do ponownego przywództwa lub stworzenia nowej partii na gruzach SLD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?