Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadwiślanka pokazała siłę w pucharze, teraz chce walczyć o awans do okręgówki

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Robert Pasek przy piłce w otoczeniu zawodników z Bochni. W głębi Andrzej Musiał.
Robert Pasek przy piłce w otoczeniu zawodników z Bochni. W głębi Andrzej Musiał. Aleksander Gąciarz
Nadwiślanka Nowe Brzesko uległa w środę BKS Bochnia 1:2 w meczu 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu Małopolski. Nikt w klubie z powodu porażki jednak nie rozdziera szat. Klub z Nowego Brzeska jeszcze nigdy w pucharowych rozgrywkach nie dotarł tak daleko, a w rozpoczynającej się w ten weekend rundzie rewanżowej wielickiej klasy A drużyna ma realne szanse na wywalczenie awansu do klasy okręgowej.

FLESZ - Już wiadomo. jest regionalizacja obostrzeń

Pucharowa przygoda trwająca aż do wiosny, to dobry upominek na przypadające w tym roku stulecie klubu. Aby znaleźć się na tym etapie Nadwiślanka wygrała jesienią rozgrywki w wielickim Podokręgu Piłki Nożnej, co zdarzyło się pierwszy raz w historii. W decydującym meczu pokonała czwartoligowe Śledziejowice po serii rzutów karnych.

W środę inny czwartoligowiec, z Bochni, okazał się lepszy, ale Nadwiślanka na pewno wstydu nie przyniosła. Do 81 minuty prowdziła 1:0.

- Cieszy, że po raz kolejny udało nam się nawiązać walkę z zespołem czwartoligowym. To jest dla mnie najwyższa wartość, że potrafimy rywalizować z takimi drużynami. Była dzisiaj szansa przejść Bochnię, długo prowadziliśmy, mecz mieliśmy w miarę pod kontrolą. Niestety bardzo problematyczny rzut karny odwrócił losy spotkania. Będzie nas pewnie ten mecz troszkę boleć, ale dla mnie wszystko jest okej –

mówi trener gospodarzy Konrad Tyrpuła.

Pucharowe rozgrywki są już miłym wspomnieniem, a tymczasem już jutro Nadwiślanka rozpoczyna rundę rewanżową w wielickiej klasie A. Pierwszym rywalem będzie Contra Sułków. Gospodarze są zdecydowanym faworytem. Po rundzie jesiennej zajmują drugie miejsce w tabeli (tracą 3 punkty do prowadzącej Iskry Zakrzów). Rywale też są drudzy, tyle, że od końca… Trener Tyrpuła nie owija w bawełnę.

- Będziemy grali o awans, nie będę zakłamywać rzeczywistości. Przygoda pucharowa utwierdziła nas w tym, że stać nas grę w wyższej klasie. Jednak osiągnięcie tego celu nie będzie łatwe. Czeka nas mnóstwo pracy, ciężkich meczów. Ale finalnie liczę, że nam się powiedzie.

Do rundy wiosennej Nadwiślanka przystąpiła z dwoma nowymi zawodnikami. Bramkarz Kamil Herdzik (ostatnio Grębałowianka) zagrał w środę cały mecz i był bardzo pewnym punktem zespołu. Nie popełnił żadnego błędu, a przy bramkach był bez szans. - Kamil to jest wartość sama w sobie. Jestem przekonany, że w nadchodzących meczach ligowych niejeden raz nam pomoże – zapowiada trener. Bramkarz jest też przykładem, że nawet na poziomie klasy A można się wykazywać profesjonalnym podejściem do gry. Mimo, że do Nowego Brzeska ma 70 kilometrów, jest na każdym treningu.

Drugi z nowych graczy jest doskonale znany lokalnym kibicom. Arkadiusz Krawiec jest wychowankiem Proszowianki, grającym ostatnio w Jastrzębcu Książ Wielki. To piłkarz ofensywny, bardzo dobrze wyszkolony technicznie. W środę zagrał niespełna godzinę. - Arek miał w trakcie przygotowań nieco problemów zdrowotnych, które jeszcze dzisiaj trochę mu doskwierały – słyszymy.
Mecz z Contrą jutro o godz. 14. Niestety kibice nie będą mogli wejść na nowobrzeski stadion. Klub zaprasza jednak wszystkich zainteresowanych na.. spacer. Z drogi okalającej obiekt wiele można zobaczyć...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski