Zofia Gołubiew: DROBIAZGI KULTURY
Zobaczyłam zdjęcie ławicy śmieci na rzece Białusze – koszmar! Równocześnie jednak przeczytałam coś pozytywnego – otóż odpowiedzialny za czystość rzek urząd przestał zasłaniać się brakiem pieniędzy na wynajem firmy do sprzątania i chce zatrudnić bezrobotnych. No, nareszcie!
Proszę pomyśleć, jak wiele może posprzątać, także na placach i ulicach, jeden człowiek, spokojnie robiący to przez cały dzień? Bardzo dużo. A jeżeli podzielić miasto na obszary, których sprzątanie przypisze się np. właśnie bezrobotnym, to rezultaty z pewnością będą widoczne.
Tymczasem sieć biurokratycznych przepisów zmusza urzędników do robienia przetargów, dawania zarobku firmom, które muszą przecież opłacić choćby swoją administrację, więc są drogie. Dobrze więc, że coś drgnęło.
Drugą optymistyczną informacją jest to, że zintensyfikowała się edukacja dzieci i młodzieży w tym względzie. Miejmy więc nadzieję, że kolejne pokolenia będą rozumiały, co to jest ekologia i będą chciały żyć w czystym, przyjaznym otoczeniu – i w mieście, i na wsi.
Na razie jednak jestem w tej kwestii sceptyczna, widząc, jak rodzice nie reagują, gdy maluch rzuca na ulicę papier z batonika lub kiedy potykam się o pety i inne śmieci w kamienicy, od kiedy wynajmowane są w niej lokale dla studentów, którzy notabene powinni być wzorem kultury.
Ale nie traćmy nadziei.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?