Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzieje na lepsze czasy

GM
Inżynierowie producenta silników z Andrychowa Andorii-Mot zakończyli prace badawcze nad nowym silnikiem. Silnik o roboczej nazwie ADCR EURO-5 uzyskał już nawet homologację z Ministerstwa Infrastruktury. To może być szansa dla podupadającego ostatnio zakładu w Andrychowie, a niegdyś potentata w tej branży. Zainteresowanie zakupem silnika z Andrychowa wyrażają już producenci samochodów z Włoch, Rosji czy Anglii.

Są szanse, że produkcja w Andorii zostanie zwiększona. Fot. Mirosław Gawęda

ANDRYCHÓW. Nowy silnik z Andorii-Mot podbije Europę?

Silnik o pojemności 2,6 l. przewidziany jest do stosowania jako jednostka napędowa samochodów dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. oraz do samochodów terenowych. W Europie jest kilka dużych firm, które produkują takie samochody.

Z opublikowanego przez Andorię-Mot komunikatu spółki wynika, że zastosowaniem nowych silników ADCR w samochodach zainteresowani są światowi producenci samochodów tacy jak: DZT Tymińscy (Polska), Nysa Motor (Włochy), Zahav Auto (Anglia), INTRALL (Rosja), AVC (Litwa).

To jeszcze o niczym nie przesądza, bo do wdrożenia produkcji daleka droga. Zdaniem jednak kierownictwa Andorii-Mot, duże zainteresowanie nowym silnikiem "wróży perspektywę umocnienia się Andorii jako znanego producenta silników wysokoprężnych na świecie oraz zwiększenia sprzedaży" - czytamy w komunikacie spółki.

Zdaniem prezesa Andorii-Mot Henryka Maciejczyka, jeśli uda się wdrożyć produkcję nowego silnika, a są na to duże szanse, w najbliższych latach znacznemu zwiększeniu może ulec zatrudnienie w zakładzie.

(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski