Nadzór po staremu

W niedzielę mija rok od katastrofy na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK). Pod tonami śniegu runął dach wielkiej hali wystawienniczej. Zginęło wówczas 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. Była to największa katastrofa budowlana w historii Polski.
Dotychczasowe ustalenia śledztwa wskazują, że halę MTK zbudowano w oparciu o wadliwy projekt wykonawczy, w dzienniku budowy nie wpisano wszystkich informacji, które powinny w nim być. Kierownik budowy i generalny wykonawca nie wstrzymali budowy, następnie biegły źle ocenił uszkodzenia dachu, potem sami użytkownicy zlekceważyli zagrożenie.
Przedstawiciele rządu zapowiadali wprowadzenie nowych przepisów. Stosowny projekt trafił do Sejmu dopiero w listopadzie. Jednak posłowie do dzisiaj nie rozstrzygnęli najważniejszej kwestii - reformy nadzoru budowlanego. Jeżeli nawet prace nad nowelizacją będą przebiegać szybko, nowe przepisy wejdą w życie najwcześniej późnym latem.
- Wostatnich dniach uzgodniliśmy większość spornych kwestii. Mam nadzieję, że pozostałe sprawy uzgodnimy zadwa tygodnie iuchwalony projekt zpoprawkami Senatu trafi doprezydenta wmarcu - tłumaczy poseł Andrzej Adamczyk (PiS), szef sejmowej podkomisji odpowiedzialnej za prace nad projektem.
Rządowa nowelizacja wzmacnia kompetencje nadzoru budowlanego i nakłada dodatkowe obowiązki na zarządców budynków. Zarządcom, którzy zaniedbają obowiązki i np. nie odśnieżą dachu, będą grozić bardzo wysokie grzywny lub nawet więzienie.
Nowelizacja zmienia także zasady organizowania zamkniętych imprez masowych. Organizator imprez będzie musiał posiadać aktualne protokoły z kontroli technicznej budynku oraz opinie straży pożarnej i inspekcji sanitarnej.
Według nowych przepisów obowiązkowe kontrole techniczne budynków będą przeprowadzać tylko pracownicy nadzoru budowlanego. Teraz kontrole wykonują osoby uprawnione - np. inżynierowie budownictwa - na zlecenie zarządców budynków. W przypadku dużych obiektów (powyżej 1000 metrów kw. dachu) kontrole będą przeprowadzane nie jeden raz - jak obecnie - lecz dwa razy w roku. Dodatkową kontrolą objęte zostaną obiekty narażone na groźne oddziaływanie śniegu, lodu itp.
Prace nad nowymi przepisami opóźnia spór wokół reformy nadzoru budowlanego. Rząd chce zlikwidować inspektoraty powiatowe i utworzyć inspektoraty okręgowe, obejmujące kilka powiatów. W ocenie rządu, powiatowy nadzór budowlany nie sprawdził się, ponieważ inspektorzy niskiego szczebla są zbyt uzależnieni od starostów.
-Raport NIK nie pozostawia naniektórych powiatowych inspektoratach suchej nitki - podkreśla poseł Adamczyk.
Ten element rządowego projektu wzbudził jednak gwałtowne sprzeciwy samorządowców. Krytycy nowelizacji - m.in. Konwent Powiatów Podkarpackich - argumentują, że likwidacja inspektoratów powiatowych skomplikuje życie mieszkańcom, którym trudniej będzie załatwiać budowlane formalności. Zdaniem zwolenników obecnego systemu w przypadku katastrofy budowlanej służby powiatowe zadziałają znacznie szybciej i sprawniej niż okręgowe.
Na niekorzyść restrukturyzacji nadzoru budowlanego mają także przemawiać koszty - utworzenie inspektoratów okręgowych będzie kosztować tegoroczny budżet 8 mln zł i wymaga utworzenia 300 nowych stanowisk.
Pracownicy powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego w Małopolsce niechętnie wypowiadają się na temat planowanych zmian. Przyznają tylko, że w inspekcjach brakuje etatów.
- Napewno przydałoby mi się jeszcze dwóch pracowników. Ao____zmianach struktur niech sobie myślą fachowcy - mówi Roman Górski, szef Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego w Tarnowie.
- Wypełniamy swoje zadania, ale przy____dodatkowych etatach bylibyśmy bardziej skuteczni -dodajeMałgorzata Boryczko,**szef nadzoru budowlanego w Krakowie.**
GRZEGORZ NYCZ