Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagła rezygnacja dyrektora Muzeum Armii Krajowej

Grzegorz Skowron, (MAPI)
Janusz Mierzwa już nie chce być dyrektorem Muzeum Armii Krajowej
Janusz Mierzwa już nie chce być dyrektorem Muzeum Armii Krajowej FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kontrowersje. Janusz Mierzwa nie chce już kierować jedną z najnowszych placówek muzealnych w Krakowie. On sam nie tłumaczy powodów swojej decyzji, w której tle są pieniądze (za małe) i konflikty personalne (duże).

Na biurko prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego trafiła rezygnacja Janusza Mierzwy ze stanowiska dyrektora Muzeum Armii Krajowej. – Umowa z dyrektorem Mierzwą będzie rozwiązana z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia – zapowiada Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta miasta.

Decyzją dyrektora Muzeum AK zaskoczony jest marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa, który razem z prezydentem Krakowa sprawuje pieczę nad placówką. – Jeszcze kilka dni temu z nim rozmawiałem i nic nie wskazywało na to, że Janusz Mierzwa zamierza złożyć rezygnację – mówi marszałek.

Co takiego się stało w ciągu kilku dni? Dyrektor Mierzwa nie chce się na ten temat wypowiadać. – Nic – słyszymy od pracownika Urzędu Marszałkowskiego.

– Problem tkwi w niedofinansowaniu – twierdzi Kazimierz Barczyk, przewodniczący Rady Muzeum AK, jeden z pomysłodawców jego powstania. I przypomina, że krakowskie muzeum jest dwa razy większe od Muzeum Powstania Warszawskiego, a budżet ma siedem razy mniejszy. Ale to problem wieloletni, nie zrodził się w ostatnich dniach.

Prezydent i marszałek uważają, że dobrze finansują Muzeum AK. – Dyrektor zawsze otrzymywał wsparcie ze strony miasta i może na nie nadal liczyć – zapewnia Monika Chyla­szek. I wylicza, że zaangażowanie finansowe miasta w latach 2001–2015 było wyższe o 1,65 mln zł niż wsparcie województwa. Ale Kazimierz Barczyk przypomina, że to przecież Urząd Marszałkowski przekazał ponad 20 mln zł unijnej dotacji na samo utworzenie placówki i modernizację budynków dla niej.

Podczas ostatniej kontroli w Muzeum AK wytknięto jej kierownictwu, że część eksponatów jest niewłaściwie zabezpieczona. – Dostaliśmy pismo, w którym dyrektor Mierzwa żąda szybkiej odpowiedzi i przelania przez marszałka pieniędzy na konto w ciągu 7 dni. Ponieważ to jest niemożliwe, dyrektor uniósł się ambicją i zrezygnował – zdradza urzędnik marszałka.

– Dyrektor muzeum był w konflikcie z pracownikami, część z nich zwolnił. Zarządzał po swojemu, a to nie wszystkim się podobało – mówi z kolei pracownik krakowskiego magistratu.

Ambicje i konflikty dyrektora Muzeum AK. Janusz Mierzwa miał kierować placówką pięć lat, zrezygnował po dwóch.

Władze Krakowa i województwa małopolskiego dobrze oceniają pracę dyrektora Janusza Mierzwy. Ale kierujący od 2 lat Muzeum Armii Krajowej dyrektor budził także kontrowersje.

Pierwsze pojawiły się już w momencie powołania go na stanowisko. Po odwołaniu poprzedniego dyrektora Adama Rąpalskiego został ogłoszony konkurs na jego następcę. Wygrał go dotychczasowy zastępca dyrektora Tadeusz Żaba, ale prezydent Krakowa nie zgodził się na jego powołanie i wskazał właśnie Janusza Mierzwę.

– Prezydentowi zależało przede wszystkim na tym, by dyrektorem została osoba niezwiązana z żadnym środowiskiem – tłumaczyła wtedy Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego. Ale to od razu spowodowało konflikt w muzeum. Nowy dyrektor zwolnił część pracowników, z niektórymi procesował się później w sądzie.

Dyrektorowi Mierzwie zarzucano też silne zbiurokratyzowanie placówki. – Nawet gdy przewrócił się jakiś manekin, to trzeba było mieć wcześniej zgodę, by go podnieść – mówili złośliwcy. Ale od urzędnika marszałka usłyszeliśmy, że dla dyrektora ważne było sporządzanie notatek ze spotkań. – Jeśli nie podpisali jej wszyscy uczestnicy, to tak jakby nie było spotkania – mówi urzędnik.

– To muzeum przed rządami Janusza Mierzwy rządziło się zupełnie innymi prawami niż wszystkie normalne placówki kulturalne – broni dyrektora przedstawiciel krakowskiego magistratu.

– To on wprowadził tam normalne, wszędzie obowiązujące zasady rozliczeń finansowych, a gdy wyszły na jaw nieprawidłowości poprzednika, to spotykał się z krytyką – dodaje urzędnik prezydenta.

Z powodu tych nieprawidłowości Muzeum AK musi zwróci ok. 930 tys. zł unijnej dotacji; razem z odsetkami jest to już 1,2 mln zł. – Na początku czerwca prezydent zwracał się w piśmie do marszałka Marka Sowy z apelem o wywiązanie się ze zobowiązań finansowych w stosunku do muzeum i przekazania tej placówce połowy naliczonej korekty finansowej. Tak się do dziś nie stało – informuje rzeczniczka prezydenta Krakowa. Urząd Marszałkowski zapewnia, że problem ten właśnie jest rozwiązywany i nie z tego powodu dyrektor podał się do dymisji.

Główną przyczyną rezygnacji ma być brak możliwości rozwoju placówki. – Jednym z pomysłów była zmiana statutu muzeum, poszerzenie zakresu jego działalności o badania naukowe. Ale na to nie ma i nie będzie pieniędzy – zdradza osoba z Rady Muzeum AK.

Pieniędzy brakuje na bardziej prozaiczne rzeczy, jak choćby właściwe zabezpieczenie muzealiów. Dyrektor Mierzwa zażądał natychmiastowej dotacji na ten cel, marszałek przekazał 100 tys. zł na renowację kombatanckich sztandarów. – To muzeum nie jest w gorszej sytuacji niż inne nasze instytucje – zapewnia marszałek województwa Marek Sowa.

MUZEUM I JEGO SZEF

Muzeum Armii Krajowej im. Gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie jest jedyną tego rodzaju instytucją w Polsce upowszechniającą wiedzę o Polskim Państwie Podziemnym i jego siłach zbrojnych. Muzeum Armii Krajowej zgromadziło niemal 7000 muzealiów oraz ponad 12000 archiwaliów, głównie darów żołnierzy AK i ich rodzin rozsianych po całym świecie.

Placówka powstała w 2000 r. jako samorządowa jednostka upowszechniania kultury miasta Krakowa i województwa małopolskiego. Od 2011 roku Muzeum AK ma nową siedzibę, zabytkowy budynek odrestaurowano i zmodernizowano kosztem 30 mln złotych.

Dr Janusz Mierzwa, zanim został dyrektorem Muzeum Armii Krajowej, był adiunktem w Zakładzie Historii Polski Najnowszej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest autorem monografii „Starostowie Polski międzywojennej. Portret zbiorowy” oraz „Adam Koc. Biografia polityczna”.

(GEG)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski