Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagroda za deszczową ciszę, której brakuje

Redakcja
Jerzy Przybyło Fot. Archiwum
Jerzy Przybyło Fot. Archiwum
ROZMOWA. JERZY PRZYBYŁO, laureat I nagrody w konkursie fotograficznym "Jeden dzień z życia miasta"

Jerzy Przybyło Fot. Archiwum

- Jaka jest recepta na wygranie konkursu fotograficznego o Krakowie?

- Trzeba mieć pomysł i jak to w życiu bywa, także szczęście. W tym przypadku trzeba było wykonać zdjęcie w danym dniu. Wyszedłem na miasto i pomógł mi deszcz. Pomysł przyszedł spontanicznie. Wawel, czy wieża Mariacka zawsze będą, a ja zwróciłem uwagę na małą architekturę, która dziś jest, a jutro się zmienia. Zacząłem fotografować ławki, kawiarniane stoliki.

- Wszystkie są pokryte deszczem, opuszczone.

- Może to kwestia wycofania się, szukania spokoju. Często potrzebujemy takiej ciszy.

- W centrum Krakowa trudno o nią, chyba, że spadnie deszcz.

- Rynek Główny zaczyna coraz bardziej być takim jarmarkiem. Nagle zobaczyłem ciszę i postanowiłem ją sfotografować. Miejsca wybierałem przypadkowo. Na zdjęciach umieściłem więc opuszczone kawiarniane krzesła i pokryte deszczem stoliki.

- Na tych zdjęciach nie widać ludzkich twarzy. Są postaci, ale odwróceno tyłem. Jak to można wytłumaczyć?

- Zastosowałem to celowo, sprzyja to pokazaniu wyciszenia. Poza tym jest też przyczyna prozaiczna, bowiem ludzie mają obawy z umieszaniem ich na zdjęciach przez nieznane im osoby. Zwłasza w dzisiejszych czasach, kiedy zdjęcie można wykorzystać w różnych celach i ktoś może się poczuć urażony.

- Jest Pan zawodowym fotografem?

- Nie, jestem na szczęście pasjonatem fotografii. Z wykształcenia jestem geologiem i pracuję w Kopalnii Soli w Wieliczce. Zdjęcia robię tylko z zamiłowania. Ma to takie plusy, że fotografuję to, co chcę, a nie to, co ktoś ode mnie wymaga.

- Jak doszło do tego, że wziął Pan udział w tym konkursie?

- Uwielbiam czarno-białą fotografię miejską. Już raz zdobyłem I nagrodę w konkursie "Jeden dzień z życia miasta". Wcześniej byłem także laureatem innych konkursów: "Ocalić od zampomnienia" czy "Portret miasta".

- Do wygrywania takich konkursów trzeba mieć profesjonalny, drogi aparat fotograficzny?

- Nie sprzęt robi zdjęcia, tylko człowiek. Wykonuję fotografie małymi, podręcznymi aparatami. Nawet najdroższy sprzęt nic nie da, jak nie będzie pomysłu.

Rozmawiał Piotr Tymczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski