Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagroda za wielki gest

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Wiesław Ziemianin po zakończeniu sportowej kariery był serwismenem polskiej kadry
Wiesław Ziemianin po zakończeniu sportowej kariery był serwismenem polskiej kadry Facebook
Były biathlonista Wiesław Ziemianin otrzymał wyróżnienie za postawę fair play.

12 lutego 2004 roku, Oberhof, trwają mistrzostwa świata w biathlonie. Do biegu na 20 km pozostały trzy godziny, reprezentanci Polski testują narty.

„Moje w tych warunkach nie prezentują się dobrze. W głowie pojawia się myśl: jestem tak dobrze przygotowany, a już na starcie jestem do tyłu względem rywali” - relacjonował wiele lat potem tamte wydarzenia Tomasz Sikora na swoim blogu w portalu natemat.pl. - „10 minut do przestrzeliwania broni podchodzi Wiesław z propozycją: „Tomek, weź moje narty, możesz dziś powalczyć o medal”. Odbiera sobie szansę walki o wysoką pozycję, o stypendium sportowe (...) Zdobyłem w tym dniu srebrny medal, ale o wiele bardziej od dekoracji utkwiło mi w pamięci poświęcenie przyjaciela”.

Wiesław Ziemianin, który w tamtym biegu zajął 43. miejsce, po 13 latach doczekał się nagrody za wspaniały gest. W piątek w Centrum Olimpijskim w Warszawie odebrał - przyznane przez Klub Fair Play Polskiego Komitetu Olimpijskiego - wyróżnienie w kategorii „Całokształt kariery sportowej i godne życie po jej zakończeniu”.

- Kiedy dwa tygodnie temu zadzwoniła do mnie pani z PKOl, byłem zaskoczony, nie wiedziałem początkowo, w jakiej sprawie się ze mną kontaktuje - opowiada 46-letni dziś Ziemianin, mieszkający w Kasinie Wielkiej.

Sportową karierę zakończył w 2007 roku. Potem pracował z reprezentacją Polski jako serwismen, przygotowując narty dla Sikory, który startował do 2012 roku. Biathlon połączył ich niemal na 20 lat.

- Tomek w reprezentacji pojawił się po zdobyciu wicemistrzostwa świata juniorów, trzy-cztery miesiące po mnie, w 1993 roku. Od tego czasu, ze względu na zgrupowania i występy w zawodach, byliśmy razem w zasadzie non stop. Zostaliśmy przyjaciółmi - mówi czterokrotny olimpijczyk, medalista mistrzostw świata (1997 r., trzecie miejsce w biegu drużynowym), zdobywca sześciu krążków w mistrzostwach Europy.

Liderem polskiej kadry był Sikora. Mistrz świata z 1995 roku do Oberhofu przybył z nadzieją na sukces po kilku chudych latach.

Ziemianin wspomina: - Ja na te mistrzostwa przyjechałem po wojskowych zawodach w Rumunii. Dotarłem w nocy, miałem jakieś dwa dni przerwy, czułem, że nie będę w optymalnej formie. Narty zawsze testowaliśmy razem z Tomkiem. Przeważnie spisywały się podobnie, ale tym razem - a warunki śniegowe były dosyć ciężkie - moje deski jechały troszkę lepiej. Widziałem, że Tomek jest w dobrej formie, więc mu zaproponowałem, żeby wziął moje narty, a ja „polecę” na jego nartach.

Biathlonista z Kasiny dodaje: - Początkowo nie chciał skorzystać. Taki to już z niego skromny człowiek.

Półtora tygodnia potem w Mińsku cieszyli się wspólnie, gdy zdobyli brąz mistrzostw Europy w sztafecie. Dla Ziemianina był to ostatni medal w dużej imprezie, Sikora dwa lata później został wicemistrzem olimpijskim.

- Jakie mamy dziś kontakty? Od czasu do czasu dzwonimy do siebie - mówi Wiesław.

Czym się obecnie zajmuje?

- Pracuję w „budowlance”. Syn kuzyna ma firmę, w tej chwili jestem akurat w Sosnowcu - opowiada były sportowiec. - Z biathlonem nie mam teraz nic wspólnego, nawet nie ma czasu, żeby wyjść na narty.

Sikora jest trenerem reprezentacji Polski. Po przyznaniu koledze nagrody fair play szybko poinformował o tym na Facebooku, dodając: - Dziś bardzo trudno o taki gest. Dziękuję, Wiesiu! Nie zapomniałem i nie zapomnę!

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski