Nagrody dla wszystkich

   Do godziny 14.00 pogoda była łaskawa, choć z czasem na niebie zaczęło się gromadzić coraz więcej chmur. Drużyny najpierw dotarły do Dolnego Rozdziela, gdzie przy zabytkowym, drewnianym kościele zlokalizowany był pierwszy punkt kontrolny. Potem rowerzyści przejechali na wzgórze Jastrząbka, gdzie znajduje się - pięknie położony - cmentarz z czasów I wojny światowej. Następny odcinek trasy prowadził do drewnianego kościoła pod wezwaniem św. Katarzyny, który - podobnie jak kościół w Rozdzielu - znajduje się na Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej. Stamtąd drużyny dotarły do Laskowej, gdzie zwiedziły prywatne muzeum etnograficzne państwa Jędrzejków, a następnie dwór państwa Michałowskich. Po zjedzeniu posiłku w budynku Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Laskowej, uczestnicy rajdu udali się w kierunku przysiółka Kamionki Małej - "Maliniska". Wtedy właśnie nastąpiło gwałtowne załamanie pogody. Zaczął padać deszcz i o kilka stopni spadła temperatura. W tej sytuacji organizatorzy postanowili przerwać rajd w połowie. Jego druga część miała biec trasami rowerowymi gminy Żegocina.
   Zakończenie imprezy odbyło się w Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Żegocinie kilka minut po godzinie 16.00. Jury przeczytało prace zawierające opisy obiektów zwiedzonych podczas przejazdu po pierwszej części trasy rajdowej. Najwięcej informacji na oddanych kartach przedstawiła grupa "Absolwenci", w składzie: Wojciech Janiczek i Damian Matlęga. Zwycięzcy otrzymali puchar, dyplom oraz nagrody rzeczowe. Przy tak małej liczbie drużyn, pucharów i nagród starczyło dla wszystkich. - Początki zawsze są trudne, ale nie można się zrażać - mówili, komentując niską frekwencję, organizatorzy imprezy: Mieczysław Kędra - dyrektor Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Żegocinie i Zdzisław Pajor - dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Laskowej. - W przyszłym roku na pewno odbędzie się druga edycja rajdu - obiecywali. Zapowiedzieli również, że nie będzie wtedy wpisowego. Nie było go zresztą i podczas pierwszego rajdu, bo przy tak małej liczbie uczestników organizatorzy postanowili z niego zrezygnować. (PB)