Nagrodzeni w Gdyni ruszają jesienią na podbój polskich kin

„Cicha noc” Piotra Domalewskiego, który odebrał w Gdyni Złote Lwy, wejdzie do kin 24 listopada. To opowieść o pracującym za granicą Adamie (w tej roli Dawid Ogrodnik - nagrodzony na festiwalu za najlepszą pierwszoplanową kreację wśród mężczyzn), który niespodziewanie wraca do rodzinnego domu na Boże Narodzenie. Nikt z krewnych nie spodziewa się, jak wielki wpływ na ich życie będą miały dalsze wydarzenia wigilijnej nocy.

WIDEO: Jak wyglądało rozdanie Złotych Lwów podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni?
Dzień Dobry TVN

- Dzieło eksploruje ważny temat polskiej emigracji ukazując zagadnienie z perspektywy pokoleń. W „Cichej nocy” syn poszedł bowiem w ślady ojca. Reżyser sugeruje, że Polakami możemy czuć się tylko we własnym kraju - opowiada Mariola Wiktor, dziennikarka filmowa, która śledziła zmagania twórców w Gdyni. Zwraca ona również uwagę, że temat emigracji, ale z innym przesłaniem, powrócił też w konkursowym filmie - „Pomiędzy słowami” Urszuli Antoniak (data kinowej premiery nie jest jeszcze znana).

Widzowie nie mogą też przegapić „Najlepszego” w reżyserii Łukasza Palkowskiego (Złote Lwy za scenografię i za najlepszy profesjonalny debiut dla Kamili Kamińskiej oraz Nagroda publiczności). To fascynująca, pełna morderczego wysiłku, spektakularnych upadków i niezwykłej siły, historia inspirowana życiem Jerzego Górskiego, który ukończył bieg śmierci oraz ustanowił rekord świata w triatlonowych mistrzostwach świata, zdobywając tytuł mistrza na dystansie Double Ironman.

- Główną rolę Palkowski powierzył w filmie Jakubowi Gierszałowi - młodemu, zdolnemu aktorowi, który wystąpił w Gdyni w aż czterech filmach - mówi Mariola Wiktor. „Najlepszy” w kinach od 17 listopada.

20 października odbędziemy natomiast podróż do Warszawy 2030 roku. Wszystko za sprawą nowego filmu Bodo Koxa „Człowiek z magicznym pudełkiem” (Złote Lwy za najlepszą muzykę Sandro Di Stefano). Poznamy Adama, który jest posiadaczem starego radia umożliwiającego podróże w czasie. Podczas jednej z nich cofa się do 1952 roku. Kiedy nie może powrócić, na ratunek wyrusza jego ukochana (w tej roli Olga Bołądź). - Kox zachwycił nas bezpretensjonalną „Dziewczyną z szafy”. Przekonajmy się, jak rozwija się jego kariera - zachęca Wiktor.