Mikrocząsteczki roztartych na pył foliowych torebek czy butelek zostały włączone w łańcuch pokarmowy. Oceaniczny plankton pochłania śladowe ilości mikrocząsteczek, który potem ulega kumulacji w ciele ryb i owocach morza. Krewetkach, ostrygach i wodorostach włącznie. Każdy, kto choć raz skonsumował pysznego dorsza z rusztu czy innego homara, już ma mikroplastik we własnym ciele.
Ostatnio zbadano martwe kosy i drozdy śpiewaki. Pospolite ptaki spotykane w całym kraju. Okazały się dosłownie nafaszerowane mikroskopijnymi kuleczkami tworzyw sztucznych. Wnioski z odkrycia są, delikatnie mówiąc, niepokojące. Skoro dzikie ptactwo chłonie plastik niczym gąbka, to samo dotyczy nas, ludzi. I wszystkich innych ogniw łańcucha pokarmowego. Leśnych grzybów i mięs wszelakich. Nikt nie jest bezpieczny, nawet totalny jarosz mijający na dodatek owoce morza szerokim łukiem. Póki co, nie wiemy czy, lub jak bardzo mikrocząsteczki tworzyw sztucznych działają na nasze zdrowie. Daj Boże, aby były nieszkodliwe.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?