Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najkrwawsze bitwy w historii

WŁODZIMIERZ KNAP
Niemieccy żołnierze w okopach pod Verdun FOT. ARCHIWUM
Niemieccy żołnierze w okopach pod Verdun FOT. ARCHIWUM
Dla żołnierzy Verdun było istnym piekłem, nieopisanym koszmarem. Już od pierwszego dnia, czyli 21 lutego 1916 r.

Niemieccy żołnierze w okopach pod Verdun FOT. ARCHIWUM

18 GRUDNIA 1916* Przerwana bitwa pod Verdun* Francuzi i Niemcy stracili w niej w sumie od 700 do 800 tys. żołnierzy * W Historii Świata nie brakowało jednak jeszcze bardziej tragicznych starć

Kapitan piechoty Charles Delvert wspominał: "Wygląd okopów jest przerażający. Wszędzie widać kałuże krwi. W rowach sztywne zwłoki przykryte płótnem namiotowym. W powietrzu unosi się nieznośny odór". W innym miejscu pisał: "Straszny wybuch. W grupę żołnierzy z niesłychaną siłą właśnie uderzył pocisk i rozniósł ich na strzępy".

Każda wojna czy bitwa jest dramatem, tragedią. To banał. Lecz wart powtarzania, o czym świadczy choćby to, że od kilkudziesięciu lat, dzień w dzień, na Ziemi toczy się wiele wojen. A w arsenałach jest tyle broni masowej zagłady, że ludzkość przestałaby istnieć, gdyby została użyta.

A gdyby jednak tak się nie stało i ktoś by ocalał, to zapewne prawdziwe okazałoby się znane powiedzenie Alberta Einsteina. Ten pytany, jak będzie wyglądać III wojna światowa, odparł, że nie ma pojęcia. Wie natomiast, że IV będzie na maczugi.

14513 - tyle wojen stoczono w ciągu ostatnich 5559 lat. Dokładnie do roku 1939. Tyle konfliktów naliczył szwajcarski badacz Jean Jaques Babel.

Potem przyszła II wojna światowa, która kosztowała życie 72 miliony ludzi. A kiedy się skończyła, przyszły kolejne. Setki, jeśli nie tysiące. Po prostu nasza cywilizacja w ogromnym stopniu opiera się na wojnie. Może nawet powstała dzięki niej.

Nasza cywilizacja powstała dzięki wojnom

Gdyby przyjąć ustalenia szwajcarskiego uczonego Jeana Jaquesa Babela, to w ciągu ostatnich 55 stuleci na świecie wybuchały średnio trzy wojny rocznie.

1 września 1939 roku rozpoczęła się natomiast II wojna światowa. W skali globalnej był to największy militarny kataklizm w dziejach ludzkości. W ciągu sześciu lat (do 2 września 1945 r., gdy definitywnie skapitulowała Japonia) w działaniach zbrojnych uczestniczyli żołnierze z 61 państw na 67 wówczas istniejących. Same zaś walki toczyły się na terenie 40 krajów, a uczestniczyło w nich 110 mln żołnierzy. Straty były gigantyczne. Śmierć - w boju, w łagrach, od bomb, w obozach koncentracyjnych i w inny sposób - poniosły 72 mln ludzi, w tym 41 mln cywilów. Rannych zostało około 35 mln.

Zdecydowanie największe straty, licząc proporcjonalnie, poniosła Polska, o czym wielu z nas nie ma pojęcia, bo dwaj agresorzy, czyli Niemcy i Rosjanie, skutecznie propagują swoją martyrologię.

Przed wojną Polska była prawie 35-milionowym państwem, a po jej zakończeniu staliśmy się 24-milionowym (zginęło ok. 6 mln obywateli polskich, a 5 mln znalazło się poza granicami).

Po 1945 r. wszystkich wojen, w tym plemiennych, było kilkaset, co jest głównie skutkiem powstania wielu nowych państw (jeszcze w latach 40. XX w. np. w Afryce istniało tylko jedno niepodległe państwo - Liberia, bo reszta kontynentu trafiła we władaniu Europejczyków).

Europa w ogniu

Europa nie była wyjątkowo częstym teatrem działań zbrojnych, choć wojen na Starym Kontynencie nie brakowało. Między 1600 a 1945 r. toczyło się 129 wojen między samymi państwami. Najwięcej razy, bo 47, kraje walczyły między sobą w XVII w., a 37-krotnie w XVI stuleciu. Najdłużej zmagała się Turcja z Wenecją w XVII w. Oba zacietrzewione państwa walczyły przez 55 lat. To i tak niewiele wobec wojny stuletniej (między Anglią a Francją), która faktycznie trwała niemal 120 lat, z tym że szczęku oręża nie słychać było nieraz przez nawet kilkanaście lat.
W XVIII stuleciu same tylko wojny sukcesyjne (polska, hiszpańska, austriacka) w Europie toczyły się przez 36 lat. A niemal cały wiek wypełniały kampanie dwustronne, z których najdłuższa - druga wojna północna - zajęła 21 lat. Gwoli ścisłości należy przypomnieć, że europejskie mocarstwa od XVIII w. zmagały się o kolonie, a narody zniewolone, jak Polacy, podejmowały trud wybicia się na niepodległość. Były też wojny domowe, chłopskie - niezwykle okrutne - toczone nieraz z zastosowaniem całego kunsztu taktyki wojennej.

Epoka napoleońska to 15-lecie, w którym krwawe bitwy stały się chlebem powszednim. 7 września 1812 r. pod Borodi-no Rosjan poległo 15 tys., a 25 tys. zostało rannych. Straty francuskie były jeszcze większe: zginęło 25 tys. żołnierzy, w tym 12 generałów. Pod Waterloo 18 czerwca 1815 r. Napoleon poniósł porażkę, po której już się nie podniósł. Na polach pod niewielką wioską belgijską życie straciło ok. 37 tys. Francuzów. Straty zwycięskich wojsk sprzymierzonych było nieco wyższe.

O XIX stuleciu w Europie, rozumianym jako okres od 1815 do 1914 r., mówi się potocznie "belle epoque" (piękna epoka), czas spokoju. Do 1897 r. odbyło się tylko 12 większych starć, m.in. wojna krymska czy Prus z Francją. Ale nie zapominajmy, że tamto stulecie obfitowało w wojny domowe, powstania, zmagania o zjednoczenie (Włoch, Niemiec). Hektolitrami lała się też krew w wojnach kolonialnych na całym niemal świecie.

Historycy wyliczyli, że tylko w XVIII i XIX w. Wielka Brytania walczyła w sumie 108 lat (w 42 wojnach), Rosja - 102 lata (25), Francja - 85 (31), Austria - 61 (21), Turcja - 61 lat (18 wojen). Potem przyszła straszliwa I wojna światowa z ponad 16 mln zabitych i zaginionych oraz przeszło 21 mln rannych.

Tragedia USA

Stany Zjednoczone miały wojnę secesyjną (piszemy o niej na str. 2). W ciągu czterech lat (1861-1865) poległo więcej Amerykanów niż w sumie w pozostałych wojnach, w których brały udział USA, począwszy od wojny o niepodległość w XVIII w., po toczącą się do dziś batalię w Afganistanie. Zresztą do teraz nie wiadomo, ile osób pochłonął ów najkrwawszy konflikt w dziejach USA. Podawana jest z reguły liczba ok. 650 tys. zabitych żołnierzy po obu stronach.

Cywilizacja wojny

Nasza cywilizacja zrodziła się w wyniku wojen. Na początku była wojna trojańska - można powiedzieć, trawestując znane powiedzenie. Potem było tylko gorzej, choć już Achajowie nie mieli litości dla Trojan. W akcie szału i zemsty mordowali po zdobyciu miasta wszystkich, od noworodków po starców i kobiety.

Dawid, jeden z bohaterów Starego Testamentu, najpierw pasterz, potem król (żył w X w. p.n.e.), to postać niezwykle złożona. Nie tylko był wielkim władcą, poetą, muzykiem, lecz też cudzołożnikiem, mordercą i okrutnikiem, jakich mało. Przekonali się o tym choćby Edomici. Po zwycięskiej bitwie w Dolinie Soli (koło Morza Martwego) kazał wymordować 18 tys. z nich. Według Biblii z rozkazu Dawida zginęło ponad 47 tys. Syryjczyków. Na masową skalę mordował i grabił również Filistynów, Moabitów, Ammonitów. II Księga Samuela co prawda nie podaje liczby zabitych Moabitów, ale czytamy w niej, że król Izraela "zmierzył ich sznurem, rozkazawszy im położyć się na ziemi. Wymierzył dwa sznury tych, co mieli być zabici, a długość jednego sznura dla tych, którzy mieli zostać przy życiu".
Dla części fachowców najważniejsza bitwa w dziejach świata zachodniego została stoczona pod Maratonem w 490 r. p.n.e. Gdyby Ateny wraz z sojusznikami ją przegrały, być może dziś Europa byłaby częścią cywilizacji wschodniej. To teza i wizja zdecydowanie zbyt daleko idąca, lecz faktem jest, że Persja była wtedy mocarstwem na wzór dzisiejszych Stanów Zjednoczonych. Zresztą czuła się supermocarstwem, któremu wszyscy - czyli barbarzyńcy - mieli się podporządkować. Przez ponad Persowie 20 lat szli przez Europę, mordując, niszcząc. Pod Maratonem, jak pisze Herodot, zginęło 192 Ateńczyków i 6400 Persów. Różnica sił przed bitwą wyglądała następująco: 10 tys. do 50 tys. na korzyść armii króla Dariusza. Dziesięć lat później (480 r. p.n.e.) Kserkses, syn Dariusza, na czele 5-milionowej armii - jak pisze Herodot, ale zdaniem ekspertów 200-tysięcznej, miał zdobyć całą Grecję. Sukces pod Maratonem spowodował, że Greccy zjednoczyli się i stawili czoło potędze perskiej (Termopile, Salamina, Plateje).

Wojny w czasach starożytnych były na ogół niezwykle brutalne. Zwycięzcy nierzadko wycinali w pień pokonanych, a jeśli wkraczali do zdobytych twierdz czy miast, często nie mieli litości dla nikogo. Aleksander Wielki był nie tylko wybitnym wodzem, lecz gdy miał w tym interes, nie stronił od okrucieństwa. Przykładem może być to, co zrobił z Tebami. Miasto zrównał niemal w całości z ziemią (oszczędzić miał jedynie dom poety Pindara i sławną świątynię), kazał zabić 6 tys. tebańczyków, a 30 tys. sprzedał w niewolę. Wielkie kiedyś miasto obrócił w ruinę. Postąpił tak, by przestrzec całą Grecję przed ewentualnymi buntami. Identycznie zachowywało się wielu rzymskich wodzów.

Średniowiecze nie było czasem mniej okrutnych wojen. Wilhelm Zdobywca, król Anglii, na łożu śmierci w 1087 r. wyznał: "Splamiony jestem rzekami krwi". Pewnie wiedział, co mówi. Gdy ujarzmiał Anglię, niszczył prawie wszystko. Po walkach często kazał zabijać jeńców, palił wioski...

Krucjaty

Uczestnicy pierwszej wyprawy krzyżowej, tzw. ludowej, pokonali trzy tysiące kilometrów, by w bitwie niedaleko Nicei (dziś Izik w Turcji) w październiku 1096 zostać wyciętymi niemal w pień. Turcy - jak opisał to świadek - wpadali do obozu chrześcijan i "zabijali mieczem słabego i chorego, kleryków, mnichów, stare kobiety z dziećmi". Następna wyprawa krzyżowa została lepiej przygotowana. W lipcu 1099 r. krzyżowcy zdobyli Jerozolimę, a potem przez dwa dni mordowali jej mieszkańców, "brodząc po kostki we krwi" - jak podaje autor średniowiecznej relacji. A jeden z rycerzy wspominał: "Niemal całe miasto było pełne trupów". Kiedy rzeź dobiegła końca, przywódcy krucjaty ruszyli w procesji do Kościoła Świętego Grobu, gdzie Bogu złożyli dzięki za wielkie zwycięstwo.

W XIII w. część Europy doświadczyła okrucieństw ze strony Mongołów. "W Sandomierzu i w Lublinie wycięli wszystko w pień. W Krakowie ocalał tylko kościół św. Andrzeja, a zresztą całe miasto było tak doszczętnie zniszczone, że nie było już właściwie Krakowa. Ubyło więcej niż połowa ludności" - tak o najeździe Mongołów na Polskę w 1241 r. napisał w "Dziejach Polski" Feliks Koneczny, twórca oryginalnej koncepcji cywilizacji.
Sami też Europejczycy wycinali się raz po raz, by przypomnieć wojnę stuletnią (1337-1453) między Anglią a Francją. Zanim Joanna d'Arc ruszyła z odsieczą, Francuzi dostawali najczęściej łupnia, jak np. pod Azincourt (25 października 1415 r.). Tam ok. 5 tys. angielskich łuczników dokonało rzezi 25-tys. armii francuskiej, zabijając około 10 tys. jej żołnierzy (sami stracili ok. 400 ludzi).

Langemarck, Stalingrad, Okinawa...

W październiku 1914 r. doszło do bitwy pod Langemarckiem we Francji. Niemieccy dowódcy tak się spieszyli do ostatecznego zwycięstwa, że w bój przeciwko świetnie wyszkolonej brytyjskiej armii rzucili słabo wyszkolonych ochotników. W kilka godzin pole pod Langemarckiem zasłane zostało trupami ok. 90 tys. niemieckich młodzieńców.

Bitwa stalingradzka miała kluczowe znaczenie dla wyniku II wojny światowej. - Gdyby zakończyła się zwycięstwem Niemców, wojna znacznie przedłużyłaby się, nawet o kilka lat - mówi prof. Jan Rydel, historyk wojskowości z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Była też jedną z najkrwawszych. Po stronie niemieckiej zginęło, zostało rannych i dostało się do niewoli w sumie około 900 tys. ludzi. Po sowieckiej - zabitych zostało około 550 tys., a rannych 650 tys. II wojna światowa obfitowała w inne krwawe starcia, np. pod Kurskiem, Monte Cassino, o Warszawę (powstanie), o japońską wyspę Okinawę, Berlin. Nie można zapominać o tragedii mieszkańców Hiroszimy i Nagasaki.

Po II wojnie światowej rzezi nie było mniej niż w innych czasach. W Europie w latach 90. mordowano się na Bałkanach, a w 1994 r. w Rwandzie w ciągu 3 miesięcy doszło do wojny, a raczej masakry, w której zginęło około miliona osób z plemion Tutsi i Hutu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski