Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepiej czuję się w ataku

Redakcja
- Jaki jest bilans Pana dokonań w minionym sezonie?

Ryszard Kazieczko

 Dla Ryszarda Kazieczki miniony sezon był może i najlepszym w karierze, bo zagrał przecież 13 meczów w II lidze, ale i pechowym. Najpierw kontuzja, a później kłopoty finansowe Stali Stalowa Wola sprawiły, że wrócił do swego macierzystego klubu - Pogoni Miechów, do V ligi. To już zresztą czwarty powrót Kazieczki do Pogoni.
 - Jesienią rozegrałem w Pogoni 7 meczów, strzeliłem 7 goli. Potem zostałem wypożyczony do Stali Stalowa Wola. W II lidze rozegrałem jako obrońca kryjący 13 pełnych spotkań, zdobywając jedną bramkę. Ponadto wystąpiłem w dwóch meczach Stali o Puchar Polski - z Jagiellonką Nieszawa i z Wisłą Kraków. Z Wisłą, mimo że cały czas cisnęliśmy, przegraliśmy po dogrywce i po karnych. Ten mecz najbardziej zapamiętałem. Kryłem Żurawskiego i dobrze wywiązałem się z zadania, bo ani nie strzelił bramki, ani nie dograł piłki. Chwilami, zmieniając się z kolegą z drużyny Rybakiem, pilnowałem też Brasilię i Czerwca. Właśnie jego gra zrobiła na mnie największe wrażenie. W II lidze opiekowałem się wieloma znanymi zawodnikami, takimi jak Fedoruk, Patalan, Berensztajn czy Reginis, obecnie gracz Polonii Warszawa.
 - Wiosną jednak przyszła kontuzja i przestał Pan się pojawiać w składzie Stali...
 - Zimą miałem postrzał mięśnia pleców, potem naciągnąłem więzadła krzyżowe kolana. Ostatni raz zagrałem w II lidze w kwietniu z Lechią Gdańsk. Pod koniec rundy wiosennej, gdy już się podleczyłem, wystąpiłem dwa razy w rezerwie i na tym skończyła się moja przygoda ze Stalą. Klub ma kłopoty finansowe i brakło mu środków, by mnie kupić z Pogoni.
 - Miał Pan oferty z innych klubów?
 - Z Niedźwiedzia i z Naprzodu Jędrzejów, ale ostatecznie jestem w Pogoni, w której oprócz grania w V lidze trenuję też grupę juniorów.
 - W V lidze pewnie będzie się Pan chciał pokazać tak jak jesienią ubiegłego roku. W ostatnich sparingach Pogoń grała jednak słabo, Pan także...
 - Nazwiska są mocne, każdy z nas indywidualnie też potrafi dużo, ale same nazwiska nie grają. Gramy bardzo słabo, w każdej formacji, wydaje mi się, że nonszalancko. Na mecz z Prokocimiem musimy się zmobilizować. Walka na boisku powinna być naszą najgroźniejszą bronią, pokażemy ją w meczach mistrzowskich. Jesteśmy jednymi z kandydatów do awansu, obok Puszczy, Orła, może Borku i Skalanki.
 - Grzegorz Janus ma złamaną rękę i na razie wypełnia Pan po nim lukę na boisku jako defensywny pomocnik.
 - Prawdę mówiąc, w V lidze najlepiej czuję się w ataku i chciałbym, by trener tak mnie ustawiał. W II lidze występowałem jako obrońca kryjący, bo jako napastnik wiele bym nie nawojował, gdyż na wyższym szczeblu trzeba mieć lepszą technikę, umiejętność ustawiania i parę innych rzeczy.

RK

Kluby Ryszarda Kazieczki

 Pogoń Miechów, Granica Chełm, Pogoń, Błękitni Kielce, Pogoń, Sparta Kazimierza Wielka, Pogoń, Stal Stalowa Wola, Pogoń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski