Najlepsze filmy 2018 roku. Podsumowanie mijającego roku w kinie
6. „Twarz”, reż. Małgorzata Szumowska, Polska
Na Zachodzie chwalona (Srebrny Niedźwiedź na Berlinale), w Polsce odsądzona od czci i wiary. „Twarz” Szumowskiej rodzimi krytycy określali jako narysowaną grubą kreską satyrę na polską prowincję, na której reżyserka najwyraźniej nigdy nie była (bo gdyby była, to pewnie wiedziałaby, że nie występują na niej zjawiska takie jak: dewocja czy hipokryzja). Tymczasem Szumowska wszystkie te bolączki wyłapała z uwagą i umiejętnie wplotła w historię chłopaka, który traci tytułową twarz w wypadku, podczas budowy gigantycznej figury Chrystusa. Ten groteskowy, choć nie przekraczający dobrego smaku film, wiele mówi nie tylko o polskiej wsi, ale o naszej mentalności w ogóle. A dyskusja, która się wokół niego rozpętała, stała się do tej opowieści mimowolnym epilogiem.